co zrobic zeby zona wrocila do meza

Gość do romantyczny. Goście. Napisano Sierpień 30, 2009. Słuchaj, mój obecny chłopak przede mna był w podobnym związku do twojego. Z laska był 2 lata 7 m. zerwali w październiku a on Zobacz 16 odpowiedzi na pytanie: Co mam zarobic zeby do mnei wrocila? Pytania . Wszystkie pytania; Sondy&Ankiety; Kategorie . Szkoła - zapytaj eksperta (1892) Temat: Co zrobic by zona domnie wrucila od 15lat jestesmy maluzenstwem nie majacym dzieci aod miesiaca zona duzo przebywala zfacete z kturym w zcoraj odeszla.Powiedziala mi ze sie zakochala i sie wyprowadzila zabierajac wszystkie swoje rzeczy. pomuzcie co mam robic by domnie wrocila bardzo ja kocham Nieregularne miesiączki. Agnieszka Jamroży Psychiatria , Warszawa. 94 poziom zaufania. Witam serdecznie, Twoja masa ciała jest idealna w stosunku do wzrostu, z Twojej relacji wynika również, że nie odchudzałaś się. Dlatego przytycie nie będzie miało wpływu na Twój cykl miesiaczkowy. Jeśli do tej pory miesiączkowałaś regularnie Co zrobic zeby miec wiecej komentarzy na blogu? 2010-03-11 10:46:11 Co zrobic zeby miec wiecej widzow na yt ? 2011-07-24 19:25:46 Co zrobic zeby miec wiecej pieniedzy ? 2011-02-16 03:51:07 nonton drama korea true beauty sub indo juraganfilm. zapytał(a) o 10:04 Co mam zrobic zeby moja przyjaciolka wrocila do mnie? No bo to bylo tak ze moja kolezanka z klasy zakochala sie w pewnym chlopaku i ona z nim chodzila na zespol ludowy ,,Dabrowka", i pojechala do rosji na 2 tygodnie w tedy bez niej bylo [CENZURA] ale jak wrocila to zaczela plakac i moja przyjaciolka spytala sie jej co jest, i ona pozniej ze mna sie poklocila ta kolezanka i zeby mi na zlosc zrobic to ona spytala sie mojej przyjaciolki czy chce zeby obn byla jej prezyjaciolka i ona powiedziala ze ma mnie a po tygodniu ja stalam sie odrzucona a najwazniejsza byla Martyna moja byla przyjaciolka. Prosze o pomoc bo ja jej nie chce stracic to byla moja prezyjaciolka od 1 klasy;( a teraz cos sie miedzy nami popsolo i ja sie o nia martwie. POMOCY! Z gory dzieki i daje naj;) Odpowiedzi 8HannaH8 odpowiedział(a) o 10:05 spytaj czy to dla niej nic nie znaczy a jeśli nie to powalcz troche !a jak ci sie nie uda to laski bez.. zapytaj jej co sie stalo przepros daj cos co lubi ona kup jej cos przytul sprawdzi sie ja mam chyba z sto przyjaciul Porozmanwiaj z nią i jej powiedz ,że nie chcesz stracić przyjaźni z nią i chciałabyś aby było jak dawniej . Może ona też tego chce tylko teraz wstyd jej sie przyznać .Jeśli nie spróbujesz to się nie dowiesz . Mam nadzieję,że pomogłam . Trzymam kciuki .Powodzenia ; ) blocked odpowiedział(a) o 10:19 miałam podobną sytuacje :( i po kilku miesiącach stała się normalna :)poprostu olej ją a sama w końcu przyjdzie :) AgGgatu$ odpowiedział(a) o 10:21 Powiedz jej że bardzo ją przepraszasz jeżeli kiedykolwiek ją zraniłaś lub nie słuchałaś a może poświęcałaś jej za mało czasu a może obgadywałaś ją kiedykolwiek zastanów się co mogłaś zrobić że coś się między wami popsuło i przeproś ją za to .Powiedz jej jaka jest dla ciebie ważna i że się o nią martwisz..I jeżeli się okaże że to ty coś popsułas poproś ją o jeszcze jedną za tym pomyśl być może ta twoja koleżanka coś nagadała dla Martyny że moze ty mówisz że Martyna jest taka i taka wszystkiemu zaprzecz jeżeli to wszystko sie ułoży ;) Prawdziwa przyjaźń przetrwa wszystko ;) kropka51 odpowiedział(a) o 10:42 Możesz ją przeprosić kupić jej np. Misia z serduszkiemKiedys też tak miałam przeprosiłam ja kupiłam coś jej i jesteśmy teraz przyjaciółki na zawsze ;] szczerze z nią pogadaj!:DD Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub Ania Nawrot: Przygotowania do MP 2016 Post Przygotowanie do zawodów Emocje po zawodach opadły, wróciła szara rzeczywistość, niestety wszystko co dobre szybko się kończy. Do teraz chyba jeszcze nie mogę uwierzyć, że udało się zdobyć złoto w swojej kategorii, ale wygrać OPEN? To już nawet mi się nie śniło! Wyrzeczenia, poświecenie, reżim diety, ból, nie raz krew, pot i łzy na wiem, że było warto! Z [...] Odpowiedzi: 1738 Ilość wyświetleń: 20000 Data: 3/4/2015 1:45:44 PM Liczba szacunów: 0 Przekazanie majątku w rodzinie to bardzo istotna kwestia. I ciągle budząca wiele wątpliwości. Często skutków raz dokonanej czynności nie da się już odwrócić (zwłaszcza gdy otwarcie testamentu już nastąpi…) Dlatego bardzo ważne jest, aby każdą decyzję związaną z przekazywaniem majątku w rodzinie dobrze przemyśleć. Oprócz kwestii stricte prawnych pozostaje jeszcze aspekt podatkowy, o którym wiele osób nie pamięta. Dlatego prawnicy, którzy mają z tym do czynienia codziennie – czyli notariusze postanowili zorganizować, nie po raz już pierwszy zresztą, Dni Otwarte Notariatu. W tym roku będzie to sobota 30 listopada. Przekazanie nieruchomości jeśli decydujemy się zrobić to “za życia” (czy to sprzedaż nieruchomości czy darowizna czy w końcu umowa dożywocia) musi nastąpić w formie aktu notarialnego, więc notariusze wiedzą, co radzą. Ale notariusze mają także doświadczenie w sporządzeniu testamentów – czyli w temacie przekazywania majątku na wypadek śmierci. O to również będzie można notariuszy w tym dniu zapytać. A o samym testamencie na pewno warto pomyśleć wcześniej i przekazanie majątku konkretnym osobom zaplanować, aby uniknąć w przyszłości niepotrzebnych nieporozumień rodzinnych. (tym bardziej, iż w obecnym stanie prawnym można w testamencie przekazywać konkretne rzeczy konkretnym osobom) W tym dniu w 19 miastach w całej Polsce notariusze będą udzielać bezpłatnych porad prawnych dotyczących przekazywania majątku w rodzinie. Jeśli więc rozważasz kwestie przekazania majątku komuś z rodziny (szczególnie jeśli myślisz o napisaniu testamentu), ale masz wątpliwości i chcesz się upewnić, czy przyjęta przez Ciebie koncepcja jest właściwa oraz z jakimi kosztami musisz się liczyć dokonując konkretnych czynności prawnych weź udział w Dniach Otwartych Notariatu i zapytaj profesjonalistę. 30 listopada masz szansę na bezpłatne porady. Sprawdź więc, gdzie w Twoim mieście będą one udzielane i nie wahaj się zapytać. W czym mogę Ci pomóc? #2 Szczerze jesteś głupi... Laska chce wolności, a ma już następnego?? Gdzie Ty masz honor?? #3 doradzicie co mam zrobić?? proszę... nie rób z siebie frajera #4 W zasadzie to juz tak + masz taka "osobowosc" ze nie da sie juz nic zrobic. #5 Szczerze jesteś głupi... Laska chce wolności, a ma już następnego?? Gdzie Ty masz honor?? Nie można od razu powiedzieć że jest głupi. Owszem jak ktoś się zakochuje to głupieje (przenośnia) ale nie mówi się że jest głupi. Widać ze jest zakochany po uszy, i próbuje mimo wszystko. Zależy mu tak bardzo że nawet jakby miał zrobić coś idiotycznego to jest do tego zdolny. Można i całe życie na to poświęcić aby udowodnić swoją miłość, i dążyć do tego aby być razem. Ale czy warto? Trzeba się nad tym zastanowić. Dać trochę czasu. Ochłonąć. #6 "Don juanie" (spodobało mi się to) Niestety według mnie jest głupi, dziewczyna się nim bawi, kręci jak chce, ona się świetnie bawi z nowym chłopakiem, a jemu robi złudną nadzieję, Moim zdaniem ona do niego nie wróci to są tylko puste słowa, gdyby jej zależało to by nie chciała wolności USSJ so fucking bad :] #7 Kolejny przykład zayebistości lasek. Temat dedykuje Krokietowi, Melodii, Olivierowi i reszcie nieogarniętych. Bless. #8 Spróbuj może dedykować coś od siebie a nie wskazujesz przykłady które dotknęły innych... To też swego rodzaju nieogarnięcie. #9 Manipuluje Tobą , stawia Ci jakieś warunki , a Ty traktujesz sie w tym wszystko jak przysłowiową ofiare - osobe , która nie umie poradzić sobie bez niej . Długo jeszcze będziesz wypłakiwał jej się w rękaw jak jest Ci smutno z powodu , że Cie zostawiła ? #10 Kolejny przykład zayebistości lasek. Ale tu nie chodzi tylko o laski, bo faceci tez tak postepuja. Po prostu taka ludzka "natura", cos sie = next. A Ty albo to akceptujesz albo tkwisz w USSJ so fucking bad :] #11 Spróbuj może dedykować coś od siebie a nie wskazujesz przykłady które dotknęły innych... To też swego rodzaju nieogarnięcie. Nie wiesz o co chodzi więc nie rozumiem, po co wklepujesz taki bezsens? @Midus: też tak postępujemy, ale spore grono tutaj zauważa takie postępowanie tylko z naszej strony. To tylko przykład dla nich, któryś z kolei. #12 Nie wiesz o co chodzi więc nie rozumiem, po co wklepujesz taki bezsens? @Midus: też tak postępujemy, ale spore grono tutaj zauważa takie postępowanie tylko z naszej strony. To tylko przykład dla nich, któryś z kolei Czy bezsens? Uważasz laski za zaje...... w pełnej ironii. Wskazujesz problemy innych których ta sytuacja dotknęła, i podkreślasz że takich osób, w taki sposób skrzywdzonych jest spore grono. Czyli masz co do lasek najgorsze mniemanie. Może i są takie za przeproszeniem "głupie" ale w żaden sposób nie zasługują sobie na bezwzględna krytykę. Temat dedykuje Krokietowi, Melodii, Olivierowi i reszcie nieogarniętych A ludzi potrafiących nie tyle zrozumieć sytuacje a znajdujących rozsądne wyjście z sytuacji a także doradzić uważasz za nieogarniętych z powodu że mają inne mniemanie o laskach niż Ty. Oczywiście możesz myśleć co chcesz, lecz mówisz jakbyś Ty kilkakrotnie przez takie laski był skrzywdzony. #13 słuchaj, jeżeli kochasz to miej odwagę nie pisania do niej nie odzywania, daj odetchnąć przede wszystkim sobie. Trochę wiary we własną :cenzura:istość Czasami jak druga stroną poczuje, co straciła, ogarnie się i przyjdzie prosząc o wybaczenie. My tutaj też nie znamy wszystkich aspektów tej Twojej sprawy, dlatego to co napisałam to jedna z wersji. Dostosuj ją, odrobinka honoru nikomu nie zaszkodziła ale też nie przesadź w drugą stronę życzę powodzenia! USSJ so fucking bad :] #14 Czy bezsens? Uważasz laski za zaje...... w pełnej ironii. Wskazujesz problemy innych których ta sytuacja dotknęła, i podkreślasz że takich osób, w taki sposób skrzywdzonych jest spore grono. Czyli masz co do lasek najgorsze mniemanie. To co napisałem tyczy się dyskusji w innym temacie - dlatego nie wiem po co piszesz skoro go nie czytałeś. Zdanie podtrzymuje rzecz jasna. Może i są takie za przeproszeniem "głupie" ale w żaden sposób nie zasługują sobie na bezwzględna krytykę. Skoro są głupie to nie ma tu bezpodstawnej krytyki A ludzi potrafiących nie tyle zrozumieć sytuacje a znajdujących rozsądne wyjście z sytuacji a także doradzić uważasz za nieogarniętych z powodu że mają inne mniemanie o laskach niż Ty. Mają skrajnie odmienne zdanie od mojego, ja tylko chce pokazać że szybko można je zmienić analizując głębiej zachowanie większości z nich. Nie wiem czy obcujesz z kobietami, nie wiem jakie są twoje doświadczenia więc ciężko z tobą polemizować bo nie podajesz konkretów a jedynie odnosisz się do ogólnie przyjętych przez ciebie norm. Oczywiście możesz myśleć co chcesz, lecz mówisz jakbyś Ty kilkakrotnie przez takie laski był skrzywdzony. Oczywiście że myślę co chce - nie byłem skrzywdzony i chcę oszczędzić przykre doświadczenia reszcie, która bazuje na tym co słyszy od takich ludzi jak ty, sama nie próbując swoich sił. Bless. #15 Daj sobie z nią spokój... Gdyby jej naprawdę na Tobie zależało , nie pogrywała by w te dziecinne gierki. Nie martw się , jeszcze znajdziesz inną . Choć może teraz trudno Ci w to uwierzyć. #16 Chłopie, jak ktoś chce wolności to trzeba mu ją dać. Głupie porównanie ale jednak. Ci co w obozach zagłady byli więźniami i pragnęli bardzo wolności jednak im nie dano tej przyjemności. Czy chcesz być taki jak Ci którzy więzili tych niewinnych? a przecież oni tylko chcieli wolności. Teraz do Twego zachowania. Nie rób z siebie błazna bo psujesz opinię o nas wszystkich czyli o facetach. Bieganiem, proszeniem się żeby wróciła nic nie zdziałasz a tylko pogorszysz sytuację. Dziewczyna ta uzna że jesteś "miętki" Nie będzie Ci współczuła dlatego że zostałeś sam bez ukochanej osoby a współczuć Ci będzie dlatego że się tak zachowujesz. Ostro troszkę pojechałem teraz ale taka jest prawda, natomiast pocieszę Ciebie. Ileż to się kobiet w życiu kochało i ile razy się zrywało. Taka jest już kolej rzeczy. Nie ma co się załamywać, na odkochanie zapewne będziesz potrzebował trochę czasu ale wszystko jest do wypracowania. Zakochasz się w innej, która będzie warta Twych uczuć. W końcu tego kwiatu jest pół światu #17 USSJ Skoro odnosi się do innego tematu to w porządku, nie wnikam. Jednak to już byłby offtop. Obcowanie z kobietami zachowuję dla siebie i po prostu uważam że o tym nie powinno się rozmawiać, chyba że jest jakiś w tym problem. I dlatego też piszę ogólnie, nie na miejscu jest rozmowa o szczegółach i konkretach. Tak uważam. #18 to już nawet dzieciom w podstawówce rodzice kupują motor? :] ośmieszyłeś się przed nią. pamiętaj, że żadna dziewczyna i żadne uczucie nie jest tego warte. tylko i wyłącznie tracisz na tym. spada twoja wartość w oczach lasek. chyba nie chcesz by przyszyto ci łatkę przykurcza? ogarnij swoje romantyczne zapędy, bo tu gdzie żyjesz nic przez to nie zyskasz. N. W łóżku jak w kominku. Ogień szybko zgaśnie, jeśli się do niego nie dokłada. Namiętność trzeba podsycać - by trwała, potrzebuje porozumienia między partnerami, przyjaźni i wzajemnej troski. Jak rozpalić ogień w wieloletnim związku, jak uniknąć rutyny? Nic nie jest nam dane raz na zawsze. Każdy związek należy pielęgnować, dbać, by nie wypalił się w nim ogień namiętności. Spis treściGdy w związku wygaśnie namiętnośćW każdym związku trzeba pielęgnować intymnośćWażne, by szukać przyczyny kłopotów w związkuTylko związki oparte na prawdziwej więzi mogą przetrwać zdradęDekalog szczęśliwego związku dla długoletnich parZwiązek trzeba pielęgnować W związku trzeba się nie tylko kochać. Ważniejsze nawet, by się po prostu lubić. Jak człowiek z człowiekiem, nie jak kobieta z mężczyzną. Katarzyna Klimko-Damska, seksuolog z Centrum Pomocy Profesjonalnej w Warszawie, nie ma złudzeń. – Jeśli jesteście razem już wiele lat, naturalne jest, że pożądanie przygasa – mówi. – Nie znaczy to jednak, że zniknęło bezpowrotnie. I że nie można tego ognia rozniecić ponownie. Ważne jest tylko jedno: czy jest między wami trwałe uczucie i czy naprawdę oboje chcecie tego ognia poszukać. Gdy w związku wygaśnie namiętność Anna przedstawia się jako szczęśliwa, choć zapracowana mężatka z 12-letnim stażem. Robi karierę, od lat zarabia tyle samo co mąż, dyrektor w dużej korporacji. Ale nie zawsze tak było. Przez pierwsze lata po ślubie siedziała z dziećmi w domu, gotowała, prała, sprzątała. Dopiero gdy dzieci podrosły, rzuciła się w wir kariery zawodowej. Kiedy Krzysztof chwilowo stracił pracę, to na jej barkach spoczęły rachunki domowe i utrzymanie. Pod wpływem tej nieoczekiwanej zmiany ról zaczęły się ich poważne kłopoty łóżkowe. I choć teraz Krzysztof znalazł o wiele bardziej prestiżową posadę, ich intymny problem nie zniknął, tylko się nasilił. Seks przestał sprawiać im radość. Wreszcie przestali ze sobą sypiać. Co gorsza, zaczęli się mijać w innych, codziennych sytuacjach. On wychodził do pracy, kiedy ona jeszcze spała. Zasypiał przed telewizorem lub samotnie, gdy jej jeszcze nie było. W weekendy zabijali czas wizytami u rodziny i znajomych. Nie rozmawiali ze sobą. Ani o seksie, ani o sobie. Nadal jednak na zewnątrz funkcjonowali jak dobrze naoliwiona maszyna. Wzorowe małżeństwo. Pozornie.– Początkowo udawaliśmy przed sobą, że tego nie widzimy – opowiada Anna. – Trudno jednak nie dostrzec, że w łóżku jedynie nocowaliśmy. Nie uprawialiśmy miłości, a jeśli nawet do czegoś dochodziło, kończyło się fiaskiem. Potem przestaliśmy nawet próbować. O mały włos mąż nie przeniósł się na kanapę w salonie. Na szczęście na czas trafiliśmy do lekarza. Okazało się, że problem nie ma swej przyczyny w seksie. Po prostu nasze życiowe drogi się rozeszły. Mąż nie mógł zaakceptować faktu, że stałam się silną, dominującą kobietą. Marzył, bym jak kiedyś była kurą domową. – Szukając przyczyn wygasłej namiętności, należy przyjrzeć się relacjom między partnerami – twierdzi Katarzyna Klimko-Damska. – Warto wtedy zastanowić się, czy coś nas jeszcze łączy: czy mamy wspólne pasje, czy lubimy spędzać ze sobą czas, czy wreszcie wciąż się lubimy. Może się okazać, że między nami nie ma już nic, a wszystko nas dzieli. Chłód w łóżku wynika z braku prawdziwych więzi i wtedy zwykle nie ma już czego ratować. Dlatego trzeba walczyć o siebie i podsycać ogień uczuć. Jeśli chcemy ratować związek, musimy zacząć ze sobą rozmawiać. Nie chować głowy w piasek, lecz otwarcie mówić o tym, co nas boli i trapi. W każdym związku trzeba pielęgnować intymność Najszybciej wygasa pożądanie w związkach opartych na fascynacji seksualnej. Na starcie działa chemia: hormony buzują, widzimy świat bardziej kolorowy, smakowity i magiczny. Emocje wydają się bardzo silne. Taki gwałtowny piorun miłości gaśnie jednak bardzo szybko. Nawet pary doskonale dopasowane seksualnie nie poradzą sobie w małżeńskim łożu, jeśli nie zbudują bazy związku, a więc przyjaźni, bliskich relacji. Intymność trzeba pielęgnować jak delikatną orchideę - podkreśla seksuolog. - Poznawać partnera, obserwować, jak się zmienia. Przecież nic nie jest nam dane na zawsze. A jedyną stałą w życiu jest zmiana. To, że małżonka kiedyś nie cierpiała seksu oralnego, nie znaczy, że teraz tego nie chce. To, że kiedyś wystarczyło kilka minut na grę wstępną, nie oznacza, że po latach będzie tak samo. Na szczęście większość par nie wiąże się ze sobą tylko ze względu na atrakcyjność seksualną. Po latach także wiele ich łączy, kłopoty w łóżku da się więc rozwiązać, ale trzeba chcieć to zrobić i zdobyć się na szczere nazwanie problemów. W sferze intymnej zwłaszcza nie da się nikogo oszukać. Jeśli coś jest nie tak, mówmy o tym od razu. Utnijmy łeb hydrze. – Skoro tak długo się znamy, tyle razem przeżyliśmy, a nawet mamy razem dzieci, jesteśmy winni sobie samym taką rozmowę. To jest początek leczenia – zapewnia Katarzyna Klimko-Damska. Ważne, by szukać przyczyny kłopotów w związku Oboje bądźmy wobec siebie szczerzy. Kobieta może odmawiać seksu, bo czuje się nieatrakcyjna, a nawet stara. Będzie zasłaniać się migreną lub bólami brzucha, a tak naprawdę może wstydzi się swojego ciała. Mężczyzna w takiej sytuacji powinien zapewnić ją o tym, że nie dlatego są razem, że oczekuje od niej, że jej biust wraz z wiekiem będzie jędrniejszy, a brzuch wciąż płaski jak u modelki, lecz dlatego, że jest sobą, bo jest właśnie taka. Mężczyzna może mieć związane z wiekiem kłopoty z erekcją czy przedwczesnym wytryskiem. A jeśli, co gorsza, jest stuprocentowym macho, to nie chce się przyznać do problemów. Będzie udawał, że jest inaczej, i tylko dlatego będzie unikał seksu. Jego partnerka powinna namówić go, by poszedł do lekarza i się zbadał. Jeśli oboje będą udawali, że wszystko jest w porządku, nigdy w tym łóżku się nie spotkają. A co gorsza, te niedomówienia mogą przenieść się na inne sfery życia. Pojawią się kłótnie o niezgaszone światło, niezakręconą tubkę pasty do zębów czy późne powroty do domu. Ciche dni, zdrady. Ta spirala może się nakręcać i wreszcie naprawdę nastąpi koniec związku. Tylko związki oparte na prawdziwej więzi mogą przetrwać zdradę 48-letnia Marianna, atrakcyjna korpulentna brunetka, któregoś dnia zastała męża z walizkami w drzwiach. „Odchodzę – oświadczył – moja dziewczyna jest ze mną w ciąży”. Tak Marianna dowiedziała się o podwójnym życiu Andrzeja. I o romansie z 24-letnią koleżanką z pracy. Momentalnie wyjaśniły się wszystkie kłamstwa, szminki na kołnierzykach koszul, obce perfumy i te ciągłe wyjazdy służbowe. Mąż potwierdził tylko to, co od dawna podejrzewała. Inna na jej miejscu zażądałaby rozwodu. Problem polegał jednak na tym, że Marianna naprawdę bardzo kocha swojego męża. Rozumie go i dobrze się z nim bawi. – Śmieszą mnie jego żarty. Poza tą sytuacją nigdy mnie nie zawiódł i jest idealnym ojcem dla naszych dzieci – wyjaśnia. – Powiedziałam więc: „Ja albo ona, wybieraj. Możemy wspólnie płacić alimenty na twoje dziecko”. Andrzej najpierw zbaraniał. Potem zaczęli rozmawiać. Walka o męża trwała trzy dni i trzy noce, pełne ognistego seksu, choć nie spali ze sobą od roku. „Jeśli teraz wyjdziesz, nie masz prawa przekroczyć progu naszego domu. Wybór należy do ciebie” – zakończyła Marianna. Został i zaczęli zupełnie od nowa. Seks nie jest już problemem. A ich związek jest jeszcze trwalszy. – Prawdopodobnie Marianna rozumiała, że odmawiając mężowi bliskości, sama popchnęła go w ramiona młodszej koleżanki z pracy – wyjaśnia Katarzyna Klimko-Damska. – Paradoksalnie, czasem przygasłym seksualnie związkom dobrze robi zdrada. Pod warunkiem że jest to jednorazowy skok w bok i partnerzy wracają do siebie pewni, że dobrze w życiu wybrali. Zdrada może bowiem ożywić zastygłe emocje i sprawić, że zdradzona kobieta zacznie dbać o siebie, by zawalczyć o męża. Sam mąż, na zasadzie porównania, doceni wreszcie walory żony i w łóżku znów pojawi się ogień. Większy czasem niż na początku ich relacji. To oczywiście nie u wszystkich działa. Tylko w związkach opartych na prawdziwej więzi. I – podkreślam – jest to sposób bardzo ryzykowny. Dekalog szczęśliwego związku dla długoletnich par Rozmawiajcie szczerze o swoich potrzebach i bólach w sferze seksualnej. Szczerze i otwarcie, tak jak mówicie o planach na wakacje czy remoncie domu. Nie oskarżajcie się o złe intencje, nie budujcie u partnera poczucia winy i nie obciążajcie się nawzajem winą za stan rzeczy. Wina zawsze leży pośrodku. Pomyślcie o potrzebach nieseksualnych partnera. Żona zajmuje się małym dzieckiem? Pozwól jej na godzinę pobycia ze sobą, by mogła o siebie zadbać, a nie witać cię w dresie. Jeśli mąż ciężko pracuje, nie każ mu po powrocie naprawiać kranu. Nie będzie miał ochoty na gorący seks po twoich utyskiwaniach, że jest leniwy, bo woli bezmyślnie przerzucać kanały, niż ci pomóc. Zadbajcie o siebie. Zaskocz partnera nową fryzurą, strojem, nowym image’em, całkiem nowym zachowaniem seksualnym (wcześniej o tym porozmawiajcie, by nie pomyślał, że jest zdradzany). Bądźcie dla siebie mili i czuli, jakby to był wasz miodowy miesiąc. Starajcie się nie narzekać i okazywać sobie uczucia na co dzień. Jeśli w dzień warczycie na siebie, a w nocy oczekujecie zmysłowości i gorących wyznań, słono się zawiedziecie. Spędzajcie czas ze sobą, a nie obok siebie. Rozmawiajcie, znajdźcie wspólne pasje, zainteresowania. Pielęgnujcie to, co was łączy, a nie dzieli. Wprowadźcie do seksu urozmaicenia: afrodyzjaki, bieliznę, wydłużoną grę wstępną, niespodzianki. Wynajmijcie hotel na jedną noc, przygotujcie się do tej nocy, jakbyście byli narzeczeństwem, a nie parą od nastu lat. Oddajcie dzieci na weekend do dziadków. Odpocznijcie od prozy życia. Doceniajcie swoje zalety. Nikt nie zna was tak jak własny partner. Mówcie sobie o tym. Każdy chce być akceptowany i kochany. Nawet wady mogą być atutem, bo są oswojone. Nigdy, przenigdy nie kupujcie drugiej kołdry, a co gorsza, nie przenoście się na kanapę w salonie. Walczcie o siebie! Jeśli wszystko zawiedzie, idźcie do specjalisty. Może wasz ogień da się jeszcze uratować. Związek trzeba pielęgnować Są sytuacje w związku, na które trzeba zwrócić szczególną uwagę. Utrata pracy, ciąża, połóg, przekwitanie i zastępcza terapia hormonalna u kobiet, „czterdziestka” u mężczyzn. – Trzeba cały czas chcieć być ze sobą blisko. Zarówno kobiety, jak i mężczyźni pragną prawdziwego ciepła, a nie lalek do przytulania. Nie ma udanej nocy bez udanego dnia – podkreśla Klimko-Damska. I przestrzega przed nagminnym godzeniem się w łóżku. – Choć to sposób dość skuteczny – mówi. – Trudno bowiem położyć się do łóżka z kimś, z kim się nie rozumiemy, z kim się pokłóciliśmy. A w łóżku można złapać partnera za rękę i wyjaśnić wszystko bez złości i zacietrzewienia. Ale ważne, by następnego dnia móc się do siebie uśmiechać i nie popełniać błędów z dnia poprzedniego. Inaczej seks stanie się sztucznym i niezdrowym mechanizmem na pozorne pogodzenie się. Z czasem zaś przestanie przynosić rezultaty. Kobiety często „handlują seksem”. Odsuwają się od mężczyzny, by osiągnąć jakiś cel – ukarać go, dać mu nauczkę. Nie będziemy się kochali, bo był dla mnie niemiły, nie złożył szafki, nie wypełnił zadania. Mężczyzna zacznie się zastanawiać nad przyczyną takiego zachowania swojej kobiety, a potem poszuka sposobu na ominięcie tej przeszkody. – Jeden ucieknie w zdradę – mówi seksuolog. – Inny, lojalny, spróbuje inaczej rozładować napięcie. Ale ile można się onanizować? W każdym przypadku rysa w związku pogłębia się. Na szczęście w Polsce coraz więcej par trafia do specjalistycznych poradni. To dobrze zainwestowane pieniądze. Rozwód i leczenie zgliszcz emocjonalnych po rozpadzie małżeństwa są o wiele bardziej kosztowne. miesięcznik "Zdrowie" Katarzyna Bonda | Konsultacja: Katarzyna Klimko-Damska, seksuolog

co zrobic zeby zona wrocila do meza