co warto zobaczyć w azerbejdżanie

Gruzja jest uznawana za miejsce, w którym narodziło się winiarstwo. Przeklęty przez klimat i glebę idealne do uprawy winorośli, Gruzja produkuje wino od ponad 8000 lat. A każda butelka gruzińskiego wina jest dowodem na to, jak bardzo kraj ten jest zakochany w swoim dziedzictwie. Szczyty Kaukazu. Gruzja to jednak nie tylko wino. Walutą w Azerbejdżanie jest manat azerbejdżański (AZN). Jeden manat dzieli się na 100 gapików. 1 AZN to około 0,59 USD/0,53 EUR/2,23 PLN. Na podróż najlepiej zabrać z sobą dolary amerykańskie i wymienić je na walutę lokalną na miejscu (w Azerbejdżanie nie ma możliwości bezpośredniej wymiany PLN na AZN). To must-see każdego pobytu w Nicei. 5. Muzeum Matisse. Muzeum poświęcone artyście Henriemu Matisse jest jednym z najważniejszych zabytków kulturalnych w Nicei. W muzeum znajduje się jedna z największych kolekcji dzieł artysty, w tym rysunki, grafiki, obrazy i witraże. 6. Cours Saleya. Emocjonujący, offroad’owy wjazd kończy się na wysokości 2200 m. n.p.m. Z terenu rozpościera się niezapomniany widok na miasto i okolice oraz szczyty Wielkiego Kaukazu. To tylko jedne z niewielu atrakcji, które kraj proponuje odwiedzającym, nie zapominając również o kuchni, z której Azerbejdżan słynie. Szczególnie warto 2. Berliner Fernsehturm. To symbol miasta, jednak wjeżdżanie na jej szczyt jest trochę przereklamowane. Przede wszystkim miasto ogląda się poprzez naprawdę sfatygowane szyby, po drugie nie ma się na to zbyt fotograficznych warunków, po trzecie i wiele osób się ze mną zgadza — widok nie zapiera tchu w piersiach. nonton drama korea true beauty sub indo juraganfilm. Atrakcje Azerbejdżanu poza Baku to zupełnie inny świat. Chociaż mieliśmy do dyspozycji tylko 5 pełnych dni na wizytę w krainie ognia, nie darowalibyśmy sobie gdybyśmy nie wyścibili nosa poza stolicę. Zwłaszcza, że jeszcze nie byliśmy w kraju, w którym przy jego głównych atrakcjach nie ma żadnych turystów (w przeciwieństwie np. do Gruzji). A oglądać jest co! Zresztą zobaczcie sami. Co zobaczyć w Azerbejdżanie? Jak już wspomniałam czasu nie było za wiele, a odległości do pokonania dość duże .Musieliśmy więc zdecydować się na konkretne miejscówki. Wybór padł na dwa, nieodkryte jeszcze azerbejdżańskie, potencjalne hity. Pierwszy, bardziej znany, to miasto Szeki, do którego wiedzie bardzo interesująca droga obfitująca w malownicze krajobrazy. Zaczynamy jazdę przez stepy, by potem przejechać szosą pośród pola maków, wjechać w góry, a na końcu po prawej stronie (jadąc do naszego punktu docelowego) podziwiać góry Wielkiego Kaukazu. Gdzieś w połowie drogi można jeszcze zobaczyć ochrzczoną chyba tylko przez Huberta „azerską Petrę”. Azerbejdżan atrakcje: Mauzoleum Diri Baba Zabytek ten pochodzi z XV wieku. Znajduje się w wiosce Maraza (trzeba uważać, by nie przeoczyć zjazdu). Oczywiście do prawdziwej Petry na pewno mu daleko (chociaż wizyta w Jordanii przed nami, więc kiedyś to jeszcze potwierdzimy), to jadąc akurat tędy można się zatrzymać. Nikogo tam nie ma w pobliżu, a sama budowla prezentuje się bardzo malowniczo. Właściwie to nie za wiele nawet wiadomo o tym miejscu. Chociaż droga jest dość wykańczająca (wszak to 300 km), a do dyspozycji ma się jeden pas drogi, warto się tam wybrać. Również ze względu na atrakcje, które można tam zobaczyć. Szeki to bowiem pięknie umiejscowione w górach miasteczko. Możecie stąd obserwować wysokie azerskie szczyty i skorzystać z licznych szlaków górskich. Kuchnia też jest nieco inna niż w Baku. Je się dużo więcej baraniego mięsa. Mieliśmy okazję spróbować tych przysmaków za naprawdę niewielkie pieniądze i było po prostu pysznie. Za obiad zapłaciliśmy może 25 złotych za 2 osoby (piwerko w cenie), a brzuchy były przyjemnie pełne. 🙂 Jak będziecie w Sheki to zajrzyjcie do tej restauracji. Jak już wcześniej opisywaliśmy Azerbejdżan jest tani i dobry również w aspekcie hotelowym. Co prawda w Sheki wybór miejsc noclegowych jest bardzo okrojony, ale można naprawdę dobrze trafić. Za 170 złotych/pokój, mieliśmy okazję zamieszkać w naprawdę luksusowym obiekcie, z pięknym widokiem na ośnieżone góry. Do tego z pysznym śniadaniem, no i co najbardziej ucieszyło mojego męża: z saunami, basenem i siłeczką w cenie pokoju za free, ile tam się chce. Hotel nazywa się Marxal Resort & Spa i zlokalizowany jest na uboczu, więc tak jak wcześniej pisaliśmy dobrze jest mieć samochód w Azerbejdżanie. Szeki, Azerbejdżan Szeki jest miastem urokliwym, nie za bardzo turystycznym, ale spotkacie tutaj nieporównywalnie więcej ludzi niż w miejscu naszej kolejnej wycieczki poza Baku, o której zaraz napiszę. Stare, dobrze zachowane miasto ma swój klimat. Warto po prostu pospacerować bez celu przechadzając się wąskimi ulicami. Nie zdziwcie się jednak, gdy Wasz widok wzbudzał będzie nie lada zdziwienie. Biała twarz to wydarzenie. Zestawiając to z byciem „nieogarem” jak mój mąż (założył na spacer krótkie spodnie a wg. Azerów wyjście na miasto w krótkich spodniach to taki sam wstyd jak wyjście z gołą dupą) i mamy gotowe zaskoczenia miejscowych. Największą atrakcją miasta jest bardzo dobrze zachowany pałac Chanów Szekińskich. Po pałacu można się przejść za jakąś symboliczną kwotę, ale wewnątrz nie można robić zdjęć. Azerbejdżan atrakcje: Droga z Szeki do Baku Po obfotografowaniu i zachwyceniu się okolicznymi szczytami Wielkiego Kaukazu oraz spacerze po urokliwym Szeki wsiadamy w nasze Porsche 911 w konfiguracji LIFAN i mkniemy z powrotem do Baku. Zajeżdżamy jeszcze na stację paliw, gdzie Hubert niczym Bill Gates z pewnością siebie oznajmia pracownikowi stacji: „full”, z pustego przed chwilą baku wylewa się paliwo, my płacimy 30 złotych i już nas nie ma. 😀 Aha. Po drodze odwiedzamy jeszcze urokliwie położone jezioro Nohur Golu (nieopodal miejscowości Gabala). Atmosfera jaką tam zastajemy jest podobna Pikniku Country w Mrągowie. Wszyscy grillują i się bawią. Kręcimy się tam chwile i spadamy dalej, do wspomnianych wcześniej pól maków. Rosną ich tam całe hektary, naprawdę warto się tam zatrzymać na chwilę, choćby do fotki. Na późny wieczór docieramy do Baku, gdzie nie możemy znaleźć naszego nowego hotelu, bo Hubert źle go zaznaczył na Niczym mój rycerz wybrnął jednak z sytuacji pytając miejscowych „gdzie ten hotel??? :|”. Ci wskakują w swój samochód i karzą jechać za sobą. Na prawdę tak miłych i pomocnych ludzi jak w Azerbejdżanie nie spotkaliśmy nigdzie! Po chwili leżymy w łóżkach i pijemy yummy azerskie wino. Azerbejdżan atrakcje: Xinaliq Następnego dnia jedziemy w góry do miejscowości Xinaliq. Nie jest ona właściwie tak daleko od Sheki. Rzecz w tym, że nie ma drogi przez góry. Trzeba więc wrócić do Baku, żeby pojechać inną szosą (tym razem jest to dwupasmówka, nowoczesna i wszystko cacy). No to zarys czym jest ta miejscowość i właściwie, dlaczego tam jedziemy. Ludzie żyją tam od 5000 lat. Przez większość czasu była odcięta od świata, bez drogi, bez prądu. Mieszkańcy mają swój własny język i stanowią odrębną grupę etniczną, a sama wioska jest jednym z najstarszych stale zamieszkałych (a w dodatku najwyżej położnych) miejsc na świecie. Do tego jej umiejscowienie jest na propsie – wśród oszałamiających szczytów Kaukazu. Hubert już od 2 dni chodzi nagrzany na okoliczność pojechania do Xinaliq (Azerbejdżan atrakcje top!). Sprawdza co chwilę prognozę pogody (wszak słońce i niebieskie niebo to jego ulubiona konfiguracja), a o poranku to już jest w ogóle apogeum. Wstaje rano, pośpiesza do śniadania, pod prysznic, generalnie standard działania mi na nerwy opór. W końcu wyjeżdżamy, oczywiście za późno i już Azerbejdżan spowity małą chmurką. Będzie dramat. Jedziemy szybcikiem, ale przepisowo! Jest już mała katastrofa, bo jest zachmurzenie no i w sumie to my też się zachmurzyliśmy deko. No, ale ciśniemy dalej. Dojeżdżamy do miejscowości Guba, gdzie postanawia poprowadzić nas w bramę jakiegoś rolnika. 😀 Oczywiście lecą k***y i są małe nerwy. W końcu jednak trafiamy na właściwą drogę. Jedziemy aż tu nagle chmury zaczynają się rozstępować, a my wjeżdżamy na jedną z najpiękniejszych tras jakie mieliśmy okazje przemierzać. Droga do Xinaliq Szosa wije się w górę, żeby za chwile zjeżdżać mocno w dół do wąwozu i znowu w górę. Widoki są NIESAMOWITE. Lifan syczy i sapie. Nie ma ANI JEDNEJ OSOBY. Żadnego samochodu, tubylca, od najbliższych zabudowań pewnie z 15-20 kilometrów. Przez moment zastanawiam się nad solidnością naszego samochodu i co byśmy zrobili gdyby jednak stwierdził, że już dalej nie chce jechać. Co kilkaset metrów zatrzymujemy się na wow + fotki. Przemierzenie tej drogi to poezja, cudo praktycznie na każdym kilometrze. „Truskawką na torcie” (Hubert mi kazał tak napisać) jest sama miejscowość Xinaliq, która malowniczo położona oferuje również super widoki na ośnieżone szczyty naokoło! Jeżeli będziecie w Azerbejdżanie to nie przyjechać tutaj to grzech. Po dojechaniu do końca naszej trasy zawracamy i zaczyna się chmurzyć. W wąwozie, który w pełnym słońcu przejechaliśmy jeszcze godzinę wcześniej, teraz jest gęsta chmura/mgła. Zaczyna lekko wiać, a droga w tym momencie jest szutrowa. Zwalniamy do 2 na godzinę, a zaraz po lewej od szosy, 5 metrów niżej, słychać szumiącą rzekę. Na szczęście za jakiś kilometr z powrotem jest asfalt i na spoko dojeżdżamy do Guby. Azerbejdżan tego dnia rozkochał nas w sobie! W Baku jesteśmy późnym wieczorem. Dla wszystkich, którzy zastanawiali się, czy jednodniowa wycieczka do Xinaliq jest dobrą opcją, odpowiedź brzmi tak, ale dość męczącą. Tak czy inaczej trzeba się tam wybrać. Dla nas to zdecydowanie „Azerbejdżan numero 1!” Azerbejdżan atrakcje: słowem podsumowania Na tym kończymy naszą relację z krainy ognia. A słowem podsumowania: jeżeli chcecie wybrać się do miejsca nieskażonego (jeszcze) masową turystyką, z pięknymi krajobrazami, poznać nową kulturę, mega miłych ludzi, napić się pysznego wina i objeść pysznościami za grosze, szczerze polecamy Azerbejdżan! Zwłaszcza, że wizyta tam jest teraz łatwiejsza niż kiedykolwiek. ***** Zapisz się do naszego newslettera, żeby nie ominęły Cię żadne nowości! Baku - najniżej położona stolica na świecie. Co warto zobaczyć w stolicy Azerbejdżanu?Skłamałbym mówiąc, że Azerbejdżan zrobił na mnie dobre pierwsze wrażenie. Bliżej mi sercem do niedalekiej Gruzji, gdzie lepiej odnalazłem się w kontaktach z lokalną społecznością, a przyroda zrobiła na mnie większe wrażenie. Jednak stolica Azerbejdżanu - Baku, to miasto, które warto włączyć na Twoją listę miejsc do zobaczenia. Spodobało mi się, jak w Baku niewielka, historyczna tkanka miejska płynnie łączy się z nowoczesnym obliczem miasta. W artykule podpowiem Ci, które atrakcje i miejsca warto zobaczyć w został najbogatszym państwem Kaukazu dzięki dużym złożom gazu ziemnego i ropy naftowej, których eksploatacja była możliwa dzięki działalności polskiego wynalazcy Witolda Zglenickiego. Płynne złoto sprawiło, że Baku stało się centrum handlu w tej części współcześnie staje się coraz popularniejszym kierunkiem podróży. Zawdzięcza to tanim biletom lotniczym, które są coraz łatwiej dostępne również dla mieszkańców artykule podpowiem Ci, które miejsca i atrakcje warto zobaczyć w Baku. Dam Ci również sporo praktycznych wskazówek, które ułatwią planowanie podróży do mapka atrakcji BakuAby ułatwić Ci zwiedzanie Baku, przygotowałem interaktywną mapkę, na której zebrałem miejsca, które uważam za najciekawsze atrakcje Baku oraz ważne punkty stolicy Azerbejdżanu:wszystkie atrakcje Baku, które warto zobaczyć,najciekawsze muzea,najlepsze nietypowe atrakcje Baku,rekomendowane kawiarnie i restauracje w Baku,lokalizację miejsc noclegowych, w których polecam się pozwoli Ci doskonale wiedzieć, czego spodziewać się po danej okolicy i jak najefektywniej zaplanować zwiedzanie. Będziesz mógł z niej korzystać zarówno na komputerze, jak i na Twoim telefonie. Mapka będzie więc z Tobą zarówno podczas planowania podróży, jak i w czasie zwiedzania - co warto zobaczyć? 7 atrakcji, które powinieneś odwiedzićBaku było raczej prowincjonalnym miastem w czasach przed odkryciem bogatych złóż gazu ziemnego i ropy historyczne wzmianki o tym, że o naturalnych bogactwach tego rejonu wiedziano już w III wieku. Najbardziej dynamiczny rozwój miasta przypadł na XIX i XX wiek. Wtedy Baku zaczęło się urastać do rangi ważnego ośrodka gospodarczego w tej części Miasta Wewnętrznego w BakuOkoło 2-milionowa stolica Azerbejdżanu to najniżej położona stolica świata. Baku leży na wysokości nawet 28 metrów poniżej poziomu morza. To jednocześnie największe miasto na świecie, które leży poniżej poziomu jest nie tylko atrakcją turystyczną samą w sobie, ale również punktem wypadowym do zwiedzania innych zakątów Azerbejdżanu, jak np. Szeki czy górskiego miasteczka Xinaliq. 1. Centrum Heydara AliyevaNajbardziej rozpoznawalna atrakcja zarówno Baku, jak i całego Azerbejdżanu. Niecodzienna, smukła bryła, która dominuje nad tą częścią miasta i obok której nie można przejść bryła Centrum Heydara Aliyeva jest jednym z najchętniej fotografowanych obiektów w mieścieBudynek nosi imię Heydara Aliyeva - otoczonego wielkim szacunkiem (a wręcz czcią) prezydenta Azerbejdżanu w latach 1993-2003, a między 1982 i 1987 szefa rządu Związku Socjalistycznych Republik Heydara Aliyeva zaprojektowała iracko-brytyjska architekt Zaha Hadid, znana z innych, odważnych projektów architektonicznych na świecie - np. Galaxy SOHO w Pekinie czy Dongdaemun Design Plaza w miał opisać budynek jednym słowem, byłyby to "krzywe". Wszystko jest tu łukiem - podłogi płynnie przechodzą w ściany, a ściany przeobrażają się w sufity. Pomimo, że obiekt jest ogromny, konstrukcja robi wrażenie budynku bierze swój początek z poziomu gruntu, więc teoretycznie można byłoby wejść spacerem na sam szczyt kompleksu. Wszechobecna biel wygląda pięknie na tle błękitnego Centrum Heydara Aliyeva organizowane są wystawy, koncerty i wydarzenia kulturalne. Warto odwiedzić działające w budynku Muzeum Heydara wielkiego przywódcy Azerbejdżanu jest pokazana w multimedialny, łatwo przyswajalny sposób. Nie powinieneś zdążyć się znudzić nadmiarem Miasto Wewnętrzne (İçəri Şəhər)Stare Miasto w Baku, zwane inaczej Miastem Wewnętrznym, zostało wpisane w 2000 r. na listę światowego dziedzictwa najstarsza część miasta, w której części budynków pochodzi z XII wieku. Miasto Wewnętrzne nie jest rozległe, ale wędrówki po wąskich uliczkach przeplatane wizytami w barach i restauracjach mogą Ci zająć sporo Miasta Wewnętrznego, z której dobrze widać jedną z Ognistych WieżNa dobre poznanie zakątków Miasta Wewnętrznego potrzebujesz jednego odrobinie szczęścia uda Ci się zwiedzić Muzeum Miniaturowych Książek (Miniatür Kitab Muzeyi).Próbowałem dostać się do niego 3 razy, ale zawsze trafiałem na dzień lub godzinę, w której to miejsce było akurat zamknięte. Szkoda, bo zbiory robią podobno placu przed Basztą Dziewiczą handluje się pamiątkami z miastaZajrzyj też do niewielkiego Meczetu Piątkowego (Juma Mosque) - jednego z najstarszych meczetów w mieście. Od 1991 r. świątynia znowu pełni funkcje religijne. W czasach komunistycznych zdarzyło się jej być magazynem, a później muzeum stacji metra İçәrişәhәr sprawiają "tropikalne" wrażenieW meczecie Baylar można obejrzeć kolekcję ponad 70 historycznych wydań Koranu pochodzących z różnych zakątków świata. Warto tu zajrzeć, bo niektóre egzemplarze są księgarskimi dziełami szachów Szyrwanu Pałac szachów Szyrwanu to kolejny z obiektów znajdujących się na liście światowego dziedzictwa UNESCO, jeden z głównych symboli zaczęto wznosić w XV wieku z rozkazu szacha Ibrahima I, jako główną siedzibę władców Szyrwanu - historycznego państwa, które obejmowały dzisiejszy północny i wschodni Azerbejdżan. Kraj ten istniał od VI do XVI szachów Szyrwanu jest uznawany za najważniejsze muzeum Azerbejdżanu, o czym świadczy liczba odwiedzających (15 milionów w 2019 r.) i liczba zgromadzonych eksponatów (prawie 5000 obiektów archeologicznych i ponad 1500 rękopisów).W skład kompleksu wchodzi pałac mieszkalny z aż 52 pokojami, meczety, łaźnie i mauzolea rodziny szachów Szyrwanu oraz Seyida Yahya Bakuvi - średniowiecznego azerskiego filozofa i zdecydujesz się na zwiedzanie obiektu, zapoznaj się wcześniej z jego historią. Ekspozycja jest dość "surowa" i aby wynieść z czasu spędzonego tam trochę historycznej wiedzy, warto przygotować się do Dziewicza (Qız qalası)To trzeci obok Pałacu szachów Szyrwanu i Miasta Wewnętrznego obiekt w Baku, który znalazł się na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Charakterystycznej sylwetki baszty trudno nie zauważyć w krajobrazie Starego Baszty Dziewiczej jest możliwe, ale ciekawie wygląda przede wszystkim z zewnątrzPowstała w XII wieku i pierwotnie znajdowała się tuż przy linii brzegowej Morza Kaspijskiego. Ta jednak z upływem czasu cofała się, przez co Basztę Dziewiczą dzieli od brzegu morza ponad 200 baszty nie jest jasno określone. Przypuszcza się, że mogła być elementem świątyni zoroastriańskiej (irańskiej religii będącej jedną z najstarszych religii monoteistycznych świata) lub obserwatorium z pewnością miała też zadania obronne. W swojej historii przeszła też epizod bycia latarnią morską służącą statkom wpływającym do portu w Basztą Dziewiczą wiążą się liczne legendy próbujące wytłumaczyć jej przeznaczenie i pochodzenie nazwy. Określenie "dziewicza" podobno wyraża to, że konstrukcja nigdy nie została zniszczona i "dotknięta" przez złe Baszcie Dziewiczej znajdziesz muzeum poświęcone historii Baku. Z dachu wieży będziesz mógł zobaczyć całe Miasto Wewnętrzne i zatokę Morza Pałac Ismailiyya Kto by pomyślał, że w Baku znajdzie się tyle polskich akcentów. Azerowie mają w pamięci nie tylko nasz wkład w rozwój górnictwa ropy naftowej na morzu. W Baku działali również polscy Ismailiyya znajdziesz tuż poza murami Miasta Wewnętrznego, w północnej części Starego budynku, który powstał na początku XX wieku, był polski architekt Józef Płoszko. Pałac powstał na zlecenie Agha Musa Naghiyeva - miliardera, który dorobił się fortuny w przemyśle Pałac Ismailiyya służył Muzułmańskiej Wspólnocie Charytatywnej, ale później był związany z instytucjami naukowymi. Współcześnie jest siedzibą Azerbejdżańskiej Akademii sąsiaduje z niewielkim parkiem Sabir Bağı. To dobre miejsce na odpoczynek w przerwie zwiedzania centrum Ulica Nizami (Nizami Street)Deptak i główna ulica handlowa Baku. Ważna dla Baku jak Krupówki dla Zakopanego, Monciak dla Sopotu i Krakowskie Przemieście dla Nizami znajdziesz sporo reprezentacyjnych budynków Baku, dawnych rezydencji bogatych mieszkańców miasta i powstała w XIX wieku. Duży wkład w zabudowę Nizami mieli polscy architekci - wspomniany już Józef Płoszko oraz Józef intensywny okres dla rozwoju ulicy przypadł na przełom XIX i XX obiad w okolicy ulicy Nizami, to tylko w restauracji DolmaWspółcześnie, obok drogich sklepów, Nizami jest pełna restauracji i kawiarni, w których kwitnie życie towarzyskie stolicy Azerbejdżanu (o ile oczywiście nie trwają żadne światowe pandemie).5. Ogniste Wieże (Flame Towers)Zespół trzech budynków w kształcie płomieni to nowoczesny symbol Baku. Najwyższa z wież mierząca ponad 180 metrów to najwyższy budynek płonące słońce dobrze komponuje się z sylwetkami Ognistych WieżNiecodzienny kształt wieżowców nawiązuje do kultu ognia obecnego w Azerbejdżanie od wieków. Odwołuje się do związanych z ogniem tradycji zoroastrian, ale również do największego bogactwa kraju - złóż ropy naftowej i gazu Wieże pełnią 3 funkcje - mieszkalną, hotelową oraz biurową. Wieże są dodatkowo ogromnymi ekranami LED. W nocy symuluje się na nich ruch płomieni. Ten ciekawy efekt widać z wielu punktów miasta, bo wieże nie dość, że są wysokie, to jeszcze usytuowano je ponad poziomem okolicznej Ogniste Wieże można się dostać pieszo lub dojechać funikularem, którego dolną stację znajdziesz obok Azerbejdżańskiego Muzeum stacja funikulara, którym możesz dojechać pod Ogniste WieżeWidok z górnej stacji funikulara na Morze Kaspijskie i zabudowę BakuGdy już dostaniesz się funikularem na górę, poświęć chwilę na spacer po parku Dağüstü. To dobry punkt widokowy na Promenada w Baku (Azerbejdżańskie Muzeum Dywanów i Mała Wenecja)Obok dolnej stacji funikularu zaczyna się bakijska promenada, która wiedzie nad brzegiem Morza Kaspijskiego aż do wysokości dworca z ciekawych obiektów w tej okolicy jest Azerbejdżańskie Muzeum Dywanów. Na pewno zwrócisz uwagę na kształt budynku - przypomina on zwinięty dywan, więc dobrze nawiązuje do tematyki znajdującej się wewnątrz bryła Azerbejdżańskiego Muzeum Dywanów nie pozwala przejść obok siebie obojętniePierwotnie muzeum znajdowało się w Meczecie Piątkowym, o którym mówiłem już przy okazji spaceru po Mieście Wewnętrznym. Muzeum opuściło tamtą lokalizację w 1992 w 2010 r. azerbejdżańskie dywany wpisano na listę niematerialnego dziedzictwa UNESCO, podjęto decyzję o budowie nowej siedziby muzeum tuż przy brzegu Morza muzeum zgromadzono największą na świecie kolekcję azerskich dywanów reprezentującą dokonania różnych regionów i sposobów w Azerbejdżańskim Muzeum Dywanów obowiązuje zakaz profesjonalnego fotografowania. Duże aparaty trzeba zostawić w skrytkach na bagaż. Bez problemu możesz robić jednak zdjęcia muzeum trafisz na Małą Wenecję. Niektórzy uznają ją za atrakcję turystyczną Baku, ale... jak dla mnie to po prostu kawałek "oczka wodnego", po którym można przepłynąć łodziami imitującymi te znane z Wenecja - raczej nie atrakcja, a bardziej ciekawostka turystyczna w okolicach bakijskiej promenadyAbsolutnie nie warto przychodzić tu specjalnie, ale jeśli jesteś akurat w okolicy - rzucenie okiem nie spod Małej Wenecji, jak i Łabędziej Fontanny, możesz zrobić ciekawe zdjęcie Ognistych Wież. Weź ze sobą statyw i spróbuj uchwycić je już po Meczet Bibi-Heybat (Bibiheybət məscidi)Meczet Bibi-Heybat leży niecałe 7 kilometrów od Azerbejdżańskiego Muzeum co dzisiaj nazywamy meczetem Bibi-Heybat, to wybudowana w latach 90. XX wieku rekonstrukcja świątyni pochodzącej z XIII wieku. Decyzją bolszewików meczet został zburzony w latach 30. XX jest świętym miejscem dla muzułmanów w tym regionie. W świątyni znajduje się grobowiec Ukeyma Khanuma, potomka Mahometa. Wnętrze meczetu robi niesamowite do meczetu możesz wykorzystać jako okazję do spaceru po nadmorskiej dzielnicy Bibiheybət i chwili odpoczynku przy rybce w restauracji Şəfa Fish warto zobaczyć w okolicach Baku?Jeśli po zwiedzaniu najciekawszych atrakcji Baku zostanie Ci trochę czasu, możesz wyskoczyć za miasto i zobaczyć ciekawe miejsca w okolicach Baku:Park Narodowy Qobustan - wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Turyści przyjeżdżają tutaj, aby zobaczyć petroglify - wyryte w skałach, prehistoryczne rysunki. Teren parku narodowego jest pełen dziesiątek wulkanów błotnych. Najlepiej dostać się tu ze zorganizowaną wycieczką z Baku lub autostopem, bo dojazd transportem publicznym nie jest Dag - stale palący się kawałek skały, zasilany przez ciągle ulatniający się gaz ziemny. Atrakcja raczej rozczarowująca - przyjazd tutaj jest uzasadniony raczej tylko wtedy, gdy chcemy "odhaczyć" to miejsce na swojej liście. Kawał drogi od centrum błotny w północnej części Baku - rzadko odwiedzany przez turystów, z dala od tłumów. Nam się podobało, chociaż tego dnia nie wyrzucał akurat świeżych porcji błota. Dojechaliśmy tutaj Uberem, a taksówkarz wjechał taksówką prawie na sam szczyt wulkanu. Nie, żebyśmy go o to prosili - po prostu poczuł, że stoi przed nim wyzwanie, z którym musi się mgłą przedmieścia Baku widać świetnie ze szczytu wulkanu błotnegoGdzie spać w Baku? Polecane noclegiRozglądając się za miejscem noclegowym w Baku, skup się na najbliższym otoczeniu Miasta Wewnętrznego lub zatrzymaj się w rejonie, gdzie w pobliżu znajduje się stacja jest bazą wypadową do podróży po całym Azerbejdżanie. Niewykluczone, że będziesz wracał do tego miasta kilka razy - możesz przy tej okazji przetestować kilka miejsc noclegowych. Baku - jak dojechać?Polska i Baku nie są połączone bezpośrednimi połączeniami efektywnymi czasowo rozwiązaniami jest skorzystanie z bezpośrednich połączeń do Baku z:Budapesztu - samoloty WizzAir,Kijowa - samoloty Ukrainian International do Azerbejdżanu skorzystałem z tej drugiej opcji. Do Kijowa doleciałem tanimi liniami lotniczymi (WizzAir na lotnisko Kijów Żuliany) i po przejechaniu na drugie kijowskie lotnisko (Boryspol), wsiadłem do ukraińskiego samolotu do można zaplanować w taki sposób, aby mieć również czas na zwiedzanie stolicy Ukrainy. W planowaniu wizyty w Kijowie pomoże Ci mój dojechać z lotniska w Baku do miasta?Międzynarodowe lotnisko w Baku znajduje się niespełna 30 kilometrów na północny-wschód od centrum miasta. Do obu terminali (1 i 2) lotniska w Baku dociera transport centrum stolicy Azerbejdżanu można dojechać autobusami Aero Express. W ciągu dnia odjeżdżają co 30 minut, a w nocy co godzinę. Aktualny rozkład jazdy możesz sprawdzić na stronie internetowej bilet kosztuje 1,5 AZN (ok. 3,3 zł). Do opłacenia przejazdu potrzebujesz karty BakuCard (piszę o niej więcej w kolejnym punkcie).Podświetlony budynek dworca kolejowego w BakuPrzy wyjściu z terminala znajdziesz automat, w którym możesz kupić BakuCard. Wybierz plastikową wersję karty - będziesz ją mógł później wykorzystać na przejazdy komunikacją miejską. Doładuj ją od razu większą kwotą - np. 5 w kierunku centrum odjeżdżają z przystanków przy obu terminalach lotniska. Dojeżdżają do centrum Baku i zatrzymują się przy przystanku 28 May Metro Station / Central Railway station. Znajdziesz go naprzeciwko dworca przemieszczać się po mieście? Transport w BakuTrzon komunikacji miejskiej w Baku stanowi metro. Pociągi poruszają się łącznie po 3 liniach:czerwonej - najważniejszej z punktu widzenia turystów, łączącej okolice głównych atrakcji turystycznych miasta,zielonej - pokrywającej się w dużej części z czerwoną i prowadzącej w kierunku głównego dworca autobusowego w Baku (Avtovaghzal),fioletowej - krótkiej, łączącej główny dworzec autobusowy (Avtovaghzal) z linią sieci metra w BakuW systemie komunikacji miejskiej znajdują się również autobusy. W turystycznego punktu widzenia, warto żebyś zwrócić uwagę na autobus nr 125, którym dojedziesz do meczetu ze stacji bakijskiego metraPłatności za bilety dokonasz elektroniczną kartą ją kupić na stacjach metra. Wydanie karty kosztuje 2 AZN, a każdy pojedynczy przejazd autobusem lub metrem - 0,3 AZN. Gdy środki Ci się skończą, kartę możesz ponownie zwiedzaniem centrum miasta poradzisz sobie pieszo, ale część atrakcji (jak np. Centrum Heydara Aliyeva czy meczet Bibi-Heybat) znajduje się znacznie poza ścisłym centrum. Wtedy skorzystanie z komunikacji miejskiej jest szybką i wygodną waluty podczas podróży do AzerbejdżanuWalutą obowiązującą w Azerbejdżanie jest manat. Waluta jest raczej trudno dostępna w polskich kantorach. Myślę, że nie ma potrzeby kupowania jej przed wyjazdem do miejscu możesz skorzystać z kart, które pozwolą Ci tanio wymieniać waluty za Ci zamówić tę darmową kartę i przetestować ją jeszcze w Polsce. 50 zł bonusu możesz wydać wszędzie tam, gdzie możliwe są płatności kartą. Korzystając z niej, na każdym wyjeździe oszczędzam od kilkunastu do kilkuset do Azerbejdżanu - czy trzeba mieć paszport?Aby wjechać do Azerbejdżanu, obywatele polscy potrzebują ważnego paszportu i wizy wizowy składa się na stronie internetowej eVisa. Do wniosku trzeba załączyć skan paszportu i nasze zdjęcie w formacie . wizy jest płatne - kosztuje 23$ (85 zł). Uzyskaną wizę trzeba wydrukować i mieć ją ze sobą zarówno na lotnisku, jak i przez cały czas pobytu w Azerbejdżanie, w razie potrzeby okazania jej np. upoważnia do jednego wjazdu na terytorium Azerbejdżanu, na maksymalnie 30 jest ważny 90 dni od wskazanej przez nas daty. Jeśli nie zdążysz z podróżą do Azerbejdżanu przez te 90 dni, będziesz musiał złożyć kolejny wniosek wizowy (i ponownie za niego zapłacić).Ubezpieczenie turystyczne - czy warto je wykupić przed podróżą do Azerbejdżanu?W tym przypadku obowiązuje tylko jedna zasada - jeśli wyjeżdżasz za granicę, zawsze powinieneś wcześniej wykupić ubezpieczenie turystyczne. Opuszczając Polskę, tracisz wszelką ochronę ubezpieczeniową i nie należą Ci się żadne świadczenia chcesz uniknąć kosztów leczenia za granicą - zawsze wykupuj ubezpieczenie turystyczne. Koszty są pomijalne - to zazwyczaj kilka złotych dziennie. Dokładne koszty możesz sprawdzić w internetowym pokaże Ci listę ofert ubezpieczeń, z których będziesz mógł wybrać najkorzystniejszą. Pamiętaj - ubezpiecz się przed wyjazdem na do Azerbejdżanu - o czym powinieneś pamiętać?Jak każda inna podróż, również wyjazd do Azerbejdżanu wymaga odpowiedniego wyjedziesz z Polski upewnij się, że nie zapomniałeś o żadnym punkcie z poniższej listy. Dzięki niej będziesz spokojny, że nic nieprzewidzialnego nie zaskoczy Cię podczas zwiedzania nadzieję, że moja lista miejsc, które warto zobaczyć w Baku pomoże Ci zaplanować dobrze podróż do stolicy Azerbejdżanu. Zwiedzanie Baku nie powinno Ci zająć więcej niż 2 dni - chociaż polecam, żeby zostać w mieście dłużej i zwiedzać je powoli, czujnie obserwując lokalną społeczność i podglądając, jak wygląda ich codzienne życie. Miłego zwiedzania Baku! Baku w Azerbejdżanie jest bardzo ciekawym miejscem do zwiedzania, zadziwia, budzi zachwyt i zdumienie. Małgorzata TrzcionkowskaCiekawym miejscem na Kaukazie jest Baku - stolica Azerbejdżanu. Gdy tylko minie pandemia, warto tam się wybrać. Do Baku można się dostać samolotem, ale znacznie tańszą i ciekawszą opcją jest podróż przez Gruzję. Turystów, którzy chcą zwiedzić Azerbejdżan, obowiązują wizy, jednak nie trzeba się ich bać. Są łatwe do zdobycia. Zobacz, jak wygląda kraj rządzony przez rodzinę Alijewów, który spotyka się z krytyką dotyczącą przestrzegania praw człowieka i demokracji. Planując podróż na Kaukaz kupiłam przez internet wizę do Azerbejdżanu. Wystarczyło wejść na stronę agencji ASAN: i wypełnić formularz w języku angielskim, co nie jest skomplikowane. Wiza kosztuje (w 2019 roku) 24 dolary. Zapłaciłam online kartą kredytową, co również było bardzo proste. Wizy dla mnie i córki przyszły na moją skrzynkę internetową po dwóch dniach. Trzeba było je wydrukować, bo na granicy gruzińsko-azerskiej forma papierowa jest wizie można spędzić w Azerbejdżanie 30 dni, w okresie 90-dniowym od otrzymania zezwolenia. W formularzu wypełniamy numer paszportu, datę naszego przyjazdu. Musimy też dołączyć zdjęcie strony paszportu z naszą fotografią i danymi. Wpisujemy miejsce do którego się udajemy. Wystarczy zamieścić adres hotelu. Po powrocie do Polski dostałam maila od ASAN z prośbą o ocenę swojego pobytu w Azerbejdżanie. Pytano, czy załatwienie wizy było trudne? Czy ludzie w Azerbejdżanie byli otwarci i życzliwi? Czy poleciłabym innym wyjazd do tego kraju? Odpisałam, że ludzie są mili i pomocni i z całą pewnością polecę podróż do Azerbejdżanu innym Żagania w świat! Zobaczcie cudowną Gruzję, krainę wina! Tam trzeba polecieć!Z Armenii nie wjedziesz do AzerbejdżanuJeśli mamy w paszporcie pieczątkę z Armenii, to możemy mieć duże problemy z wjazdem do Azerbejdżanu. Z pewnością nie dostaniemy wizy, jeśli byliśmy w Górskim Baku chciałyśmy jechać do stolicy Armenii Erywania, ale z Azerbejdżanu nie ma takiego połączenia. Armenia jest izolowana i można dostać się do niej tylko z Gruzji lub Iranu. Z Żagania w świat! Atrakcje w Budapeszcie! Jak tanio zwiedzić piękne miasto?Nocny pociąg do Baku z kuszetkąDo Azerbejdżanu wyruszyłam ze stolicy Gruzji. W wyborze środka komunikacji z Tbilisi do Baku pomogło nam niezawodne Centrum Informacji Turystycznej, mieszczące się na placu Wolności w Tbilisi. To niewielki budyneczek, przypominający salonik RUCH-u, ale łatwo go znaleźć. Tam wydrukowano nam dostępne połączenia do Baku i ich terminy. Okazało się, że pociąg jeździ każdego dnia. Podróż zajmuje całą noc, ale można się wyspać w wagonach z z Tbilisi do Baku wyrusza o Najtańsze bilety na trzecią klasę kosztują 35 lari, czyli ok. 40 zł. Żeby kupić bilet trzeba pokazać paszport. Pani w kasie pracowicie przepisała moje nazwisko. Dworzec kolejowy w Tblilisi mieści się na piętrze galerii handlowej. Cudowna podróż do Odessy na Ukrainie! Tak wyglądało miasto przed wojną!Pociąg międzynarodowy, z klimatyzacjąŻeby wejść do pociągu trzeba pokazać konduktorce paszporty i bilety. Ja mam miejsce na dole, córka na piętrze. Pani konduktorka z Azerbejdżanu z uwagą ogląda nasze paszporty i robi mi uwagę, że na zdjęciu paszportowym mam głupią fryzurę i paskudnie wyglądam. No owszem, zdjęcie nie jest wyjściowe, ale co pani do tego? Zabieram paszport z kwaśną miną i wsiadam do siedzi starszy pan. Twierdzi, że jest lekarzem - profesorem. Po chwili uściśla, że bioenergoterapeutą. Gdy dowiaduje się, że jesteśmy z Polski mówi, że to właśnie Polacy zbudowali Baku. – Daliśmy im sporo zarobić! – pociągu stojącym na stacji jest przeraźliwie duszno. Pot dosłownie kapie z czoła, a ciało przykleja się do siedzenia pokrytego tworzywem sztucznym. Inna konduktorka pociesza, że gdy pociąg ruszy, włączy się półkach nad nami leżą zrolowane materace. Kobieta z siedzenia obok podkłada sobie materac pod siedzenie. Po chwili pojawia się wredna konduktorka, pewnie kierowniczka wagonu i zwraca jej uwagę, że materace był dwa dni temu czyszczone chemicznie, a ona swój chwili dostajemy plastikowe torebki z pościelą. Powlekamy swoje materace i poduszki. Teraz już nie lepimy się do Edukacji Przyrodniczej w Lubinie to fajna miejscówka na weekend!Kontrola na granicy gruzińsko-azerskiejOk. zbliżamy się do granicy. Trzeba wypełnić deklaracje, co przewozimy. Gruziński celnik zbiera paszporty. Po dłuższej chwili je oddaje bez większych ceregieli. Jedziemy dalej, na stronę azerską. Tu kontrola trwa dłużej. Córka i ja, a także nasz sąsiad dostajemy polecenie, aby udać się do pomieszczenia konduktorek. Pokazujemy wizy i paszporty, jesteśmy też fotografowane przez celnika. Czuję się nieswojo, bo u nas, w Europie już dawno takich kontroli nie ma i bardzo nie chcę, żeby wróciły. Czuję się jak potencjalny sprawdzeniu możemy jechać dalej. Śpimy do rano, gdy budzi nas konduktorka (ta wredna) i każe składać pościel. Złożyłam nie dość równo, więc każe mi składać jeszcze raz. Oli robi uwagę, że mama powinna nauczyć ją składania pościeli. Mam do wyboru zrobienie babie awantury lub zmilczenie. Obrzucam ją więc lodowatym spojrzeniem. Po chwili przychodzi druga konduktorka i zbiera pościel jak leci. Bez żadnych uwag. Przecież i tak idzie do prania. Z Żagania w świat! Zobaczcie cudowną Gruzję, krainę wina! Tam trzeba polecieć!Baku jak mały DubajPo drodze, z okien pociągu widać mało zaludnione miejscowości i prymitywne urządzenia wiertnicze. – Kiedyś byliśmy bogaci – opowiada nasz sąsiad. – Jak przyszli Sowieci, to wszystko zniszczyli. Dopiero od nowa się Azerbejdżanie ponad połowa ludności mieszka w Baku, a samo miasto zadziwia architekturą łączącą stare, zabytkowe budowle z supernowoczesnymi, wręcz lubuskie Morze Martwe - zobacz cudowne pejzaże kwaśnych jezior!Baku zbudowali PolacyPolscy architekci i inżynierowie mieli swoj wielki udział w budowie miasta marzeń ze szklanymi wieżami. Właśnie w Baku zaczyna się „Przedwiośnie” Stefana IX i XX wieku naczelnymi architektami byli: Józef Gosławski, Kazimierz Skórewicz, Józef Płoszko i Konstanty Borysoglebski. Eugeniusz Skibiński współtworzył budynek dworca kolejowego w Baku. W mieście jest nawet ulica polskich mnie jednak największe wrażenie robią futurystyczne budynki, nadające miastu niesamowity wygląd. Czuje się duże pieniądze i bardzo dynamiczny rozwój. Metro i autobusy w BakuAzerbejdżanem rządzi rodzina Alijewów, kontrolująca wydobycie ropy, która jednak nie skąpi pieniędzy na rozwój są bardzo szerokie i równe, jezdnie bez żadnej dziury. Jednak nie przystosowane dla pieszych, czy rowerzystów. Żeby przejść przez jezdnię trzeba iść czasami kilkaset metrów do podziemnego lub naziemnego przejścia. Można ewentualnie ryzykować przebiegając między samochodami. To jednak kiepskie przedsięwzięcie nie tylko ze względu na zagrożenie potrąceniem przez auto, ale również można się narazić na to bardzo dobrze rozwinięta jest komunikacja miejska, zaś wskazówki czym i jak dojechać można znaleźć w internecie. Metro kosztuje 0,20 manata, czyli AZN. 1 manat jest wart ok. 2,30 zł. Warto kupić azerską kartę SIM z internetem. Bez niej trudno nawet korzystać z bezpłatnego wi-fi, bo aby się do niego podłączyć, trzeba trzeba zarejestrować swój numer w sieci. A nie można tego zrobić wpisując numer gruziński lub można kupić w wielu salonach Bakcell, Azercell i Nar. Koszt to ok. 12 AZN (może być też drożej). Wymagany jest paszport i jego rejestracja. Cała operacja trwa ok. 40 minut. Kupujemy jedną kartę. Córka udziela mi internetu za jej metrze i na przystankach są automaty, w których można doładować swoją kartę „biletową”. Karta ładowana kosztuje 2 AZN. Później wystarczy umieścić ją na czytniku w automacie i wrzucić bilon lub banknoty. Karta się ładuje. Czytniki są przy wejściu do metra, a także w każdym autobusie. Hostel skromny, ale przyjazny dla turystówReligią dominującą w Azerbejdżanie jest islam. Jednak nie jest ona ortodoksyjna, jak w niektórych krajach arabskich. Na ulicach nie widać wielu kobiet z zasłoniętymi głowami i twarzami. Recepcjonista informuje nas przy wejściu, że trzeba zdjąć budy. Na szczęście mamy własne trzydniowego pobytu w mrs. Hostel Baku kosztuje 97, 20 AZN (manatów), czyli ok. 215 zł. Za to mamy dwuosobowy pokoik z oknem na piętrowy parking. Łazienka dla kobiet znajduje się tuż obok. Zastanawia mnie, czemu jest taka mokra. Domyślam się, że jest myta za pomocą węża z wodą, który zamontowany jest koło ubikacji. Polewanie jest też formą sprzątania ulic. W hostelu jest pralka i kuchnia. Można więc ugotować sobie posiłek. Jednak starałyśmy się tego nie robić, gdy zauważyłyśmy wędrujące po blacie recepcji pracują młodzi, mili ludzie. Bardzo blisko jest stacja metra i przystanek w Małomicach. Idealne miejsce na przedwiosenny spacer!Futurystyczne budowle na miarę wielkich metropoliiNad Baku górują trzy wieże – płomienie, zwane Flame Towers - Wieżami Ognia. Robią spektakularne wrażenie w nocy, gdy są podświetlone. Symbolizują ognie z gazu i nawiązują do starej nazwy Azerbejdżanu – Ziemi Ognia. Do położonych na wzgórzu wież można się dostać kolejką lub wdrapać się po schodach. Tuż obok wież jest park Dağüstü z którego rozpościera się obłędny widok na po schodach w dół, aż na nabrzeże. Po chwili dochodzimy do kolejnego futurystycznego budynku – muzeum dywanów. Tuż obok jest park nazywany na nadbrzeżu, kilka kilometrów dalej znajduje się piękny budynek Crystal Hall. Został wybudowany na Eurowizję w 2012 roku i mieści 23 tysiące ludzi. Mimo iż Azerowie chcieli zabłyskac bogactwem, to zostali skrytykowani za łamanie praw film o zwiedzaniu okolic Baku Grzegorza SzubyCentrum Kultury Zahy HadidNa mnie największe wrażenie zrobiło Centrum Kultury im. Haydara Alijewa. Można do niego dojechać z centrum autobusem nr budynek okolony białymi, błyszczącymi płytami chodnikowymi zapiera dech w piersiach. Zaprojektowała go znakomita architektka Zaha Hadid według zasad holistyki. Zaha Hadid pochodziła z Iraku, a tworzyła w Wielkiej Brytanii. Była nagradzana za wiele niesamowitych budowli, które można zobaczyć między innymi w Berlinie, Strasburgu, czy Centrum Kultury w Baku jest jednym z najwspanialszych obiektów na świecie. Obchodzę go dookoła i z każdej strony jest inny. Obły, bez kątów prostych. Piękny i ciekawy. Również wnętrza są nieoczywiste i zaskakujące. Jego zwiedzanie od środka kosztuje 17 AZN od osoby. Rezygnujemy więc i wchodzimy do innych miejsc zewnątrz rozciąga się widok na miasto i kolejne wieże. Obok stoi hala centrum konferencyjnego. Muzea i metro w BakuWspaniałym i bardzo przyjaznym miejscem jest muzeum sztuki nowoczesnej, w którym można podziwiać prace azerskich artystów, ale również rzeźbę Salvadora Dali, czy prace Pabla zewnątrz muzeum nie prezentuje się szczególnie okazale, ale wewnątrz jest wielkie i bardzo ciekawe. Po zwiedzaniu można odpocząć na futurystycznych w Baku trzeba koniecznie zobaczyć stację metra na starym mieście. To nowoczesna piramida. Ze stacji wyruszamy na spacer po uliczkach starówki, do pałacu szacha i na mury obronne. Z mnóstwa kawiarenek i restauracji dochodzi muzyka, a uliczni sprzedawcy zachęcają do kupna pamiątek z Azerbejdżanu. Zachwyca bulwar nad morzem Kaspijskim, ciągnący się kilometrami i deptak wyłożony płytkami w ciekawe z platformami wiertniczymi nad Morzem KaspijskimBulwar i port wygląda zachwycająco, jednak w centrum nie ma plaży. Dowiedziałam się, że na plażę publiczną trzeba jechać aż na przedmieścia autobusem nr 125 – 22 przystanki. Wysiadamy przy ruchliwej ulicy, którą jeżdżą samochody po trzech pasach w jedną i drugą stronę. Po bokach widać drogie hotele. Szybko okazało się, że nie ma żadnego przejścia dla pieszych, ani świateł, a morze widać po drugiej stronie. W końcu zauważyłyśmy człowieka, który nie przejmując się ruchem przeszedł przez ulicę. Więc my postanowiłyśmy również przejść. Udało się przebiec przez 3 pasy, do bariery. Tam utknęłyśmy, bo auta w przeciwnym kierunku szybko jechały. W końcu zauważył nas portier z pobliskiego hotelu i pomógł nam pokonać publiczą plażę ludzie podjeżdżają samochodami pod samą wodę. Nad plaży, jak w każdym innym takim miejscu przechodzą sprzedawcy kukurydzy. W pobliżu jeżdżą ciężkie samochody, na budowę kolejnych hoteli. W morzu, kilkadziesiąt metrów od brzegu króluje platforma wiertnicza. W necie czytałam o plamach ropy w wodzie, ale na szczęście ich nie zobaczyłam. Zmęczona przebieganiem przed samochodami zasnęłam i przypaliłam sobie do centrum nie było już takich kłopotów, bo autobus zatrzymywał się po naszej i nowoczesnośćMuzeum Narodowe w Baku jest bardzo ciekawe zarówno z zewnątrz, jak i w środku. A zwiedzanie klimatyzowanych pomieszczeń jest szczególnie fajne w upalny dzień. Żeby się do niego dostać trzeba przejść kilkaset metrów na dół ulicy, do przejścia podziemnego. W zabytkową architekturę muzeum wkomponowany jest bardzo nowoczesny łącznik. Gmach jest ogromny i ma bardzo wiele sal wystawienniczych. Za wejście zapłaciłyśmy 10 manatów i 5 dodatkowo za robienie ekspozycjach można zobaczyć sztukę azerską, ale także francuską, rosyjską, włoską, flamandzką, itp. Z przyjemnością spędziłyśmy tam kilka galeria handlowa w BakuJednym z największych centrum handlowych w Baku jest 28 Mall, przy stacji metra 28 Maja. To data upamiętniająca powstanie Azerbejdzianu r., po rozpadzie istniejącej przez trzy miesiące Zakaukaskiej Demokratycznej Republiki Federacyjnej, obejmującej uwolnione od władzy Imperium Rosyjskiego terytoria Armenii, Azerbejdżanu i jest podobna do wielu innych na świecie. Na dole jest duży market. Na górze jest jak wszędzie część restauracyjna, a w niej między innymi kuchnia kaukaska z gołąbkami tolma i plackiem przypominającym galerii jest dworzec kolejowy i przystanki autobusowe. Stąd można dojechać praktycznie do każdej części miasta. W galerii można spotkać turystów praktycznie z wielu miejsc objedzie wychodzimy na taras widokowy, gdzie przez chwilę gawędzimy z młodym człowiekiem, który chwali się, że był w Polsce w Gdańsku i Warszawie, gdy opowiadamy mu, że jesteśmy w podróży po Kaukazie, a w każdym z miejsc spędzamy po 3 dni pyta, czy to jakaś zorganizowana wycieczka. – Jesteśmy same – odpowiadam. – Maładcy – odpowiada z podziwem. Zobacz film portalu Polakogruzin o Baku w Azerbejdżanie i okolicach miastaPolecane ofertyMateriały promocyjne partnera Miasto Wewnętrzne Miasto Wewnętrzne – historyczne centrum Baku, stolicy Azerbejdżanu, w 2000 wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO, wraz z… Baku Boulevard Baku Boulevard is a promenade established in 1909 which runs parallel to Baku's seafront. Ogniste Wieże Ogniste Wieże – zespół trzech wieżowców w Baku. Ich budowa trwała od 2008 do 2011 roku. Heydar Aliyev Center The Heydar Aliyev Center is a 57,500 m2 building complex in Baku, Azerbaijan designed by Iraqi-British architect Zaha Hadid and noted for… Nizami Street Nizami Street is a large pedestrian and shopping street in downtown Baku, Azerbaijan, named after classical Persian poet Nizami Ganjavi. Juma Mosque, Ganja Juma Mosque of Ganja or Friday Mosque of Ganja is a mosque located in the centre of Ganja, Azerbaijan. Xınalıq Xınalıq – miejscowość w północnym Azerbejdżanie, w rejonie Quba, na Kaukazie. Ludność posługuje się językiem chinalugijskim. Kachaghakaberd Qaxaç Qalası, or Kachaghakaberd is a mountain-top fortress in the Khojali District of Azerbaijan, and in the Martakert Province of the… Koroghlu Fortress Koroghlu fortress is a fortress located in the village of Gala of Gadabay district. Maiden Tower Maiden Tower or Namerdgala is a medieval defensive tower located in Azerbaijan Republic, Gadabay rayon, Soyudlu village. Gandzasar @ Arman Grigoryan Gandzasar Klasztor Gandzasar - ormiański klasztor położony w Górskim Karabachu, w rejonie Martakert, tuż nad wioską Vank. Znajdują się tam relikwie św. Neft Daşları Neft Daşları – osiedle w Azerbejdżanie usytuowane na Morzu Kaspijskim, około 34 km od brzegów Półwyspu Apszerońskiego i 100 km od azerskiej… Azərpoçt Azərpoçt – operator pocztowy oferujący usługi pocztowe w Azerbejdżanie, z siedzibą w Baku. Przedsiębiorstwo powstało w 1999 roku. St. Ghazanchetsots Cathedral Holy Savior Cathedral, commonly referred to as Ghazanchetsots, is an Armenian Apostolic cathedral in Shusha in Azerbaijan. Tigranakert @ Arman Grigoryan Tigranakert of Artsakh Tigranakert is a ruined Armenian city dating back to the Hellenistic period. Najstarszy platanowiec na Kaukazie Tnjri is a 2041-year-old giant Oriental plane tree situated nearby the village Skhtorashen de jure in the Khojavend District of Azerbaijan,… Gulustan Mausoleum The Gulustan Mausoleum, also known as the Dasht Mausoleum, and the Vardut Mausoleum after the site's original name., is a medieval… Azerbejdżan, czyli kraina wiecznego ognia to nadal najmniej poznany kraj Zakaukazia W naszym kolejnym wpisie z Azerbejdżanu, po odwiedzinach w Baku, opowiem Wam o 10 najważniejszych rzeczach, które trzeba wiedzieć przed wyjazdem do krainy wiecznego ognia. Bardzo rzadko robimy takie artykuły a jeszcze mniej często wyliczanki, jednak nasz wyjazd do tego kraju spotkał się z niespodziewanie żywym odzewem ze strony Czytelników na profilu fejsbookowym. Ponieważ Azerbejdżan jeszcze do niedawna był krajem dość trudno dostępnym turystycznie, a nadal jest najmniej poznanym na Zakaukaziu to stwierdziłem, że zrobię taką notatkę-kompendium podstawowych informacji o tym państwie. Podobna formuła o Abchazji okazała się bardzo udana, zatem mam nadzieję, że i ten tekst będzie dla wszystkich wybierających się do największego państwa Zakaukazia pomocny. Kraj jest niesamowicie zaskakujący, robi inne wrażenie niż Armenia oraz Gruzja. Baku jest wspaniałą metropolią, miastem pięknym oraz bardzo zadbanym w centrum, które łączy w sobie smak byłego ZSRR, Kaukazu, Turcji i Bliskiego Wschodu. Azerbejdżan znacznie zliberalizował ostatnimi laty politykę wizową, co w połączeniu z tanim i w miarę szybkim sposobem dotarcia tutaj z Gruzji, czyni go prawdziwą gratką dla ludzi szukających mniej odkrytych miejsc. Północna sąsiadka jest już w tej chwili w sezonie zajechana przez turystów i dla podróżnych pragnących trochę wytchnienia od tłumów i celu wyjazdu wolnego od masowej turystyki, Azerbejdżan może być świetnym wyborem. 1. Wiza do Azerbejdżanu Azerskie pieczątki wjazdowe i wyjazdowe. Wizę otrzymujemy na mejlu w pdfie Azerbejdżan jest jednym z tych krajów byłego ZSRR, gdzie od obywateli polskich wymagana jest wiza wjazdowa. Na szczęście idąc śladem Białorusi, Kazachstanu, Uzbekistanu i Kirgistanu, władze krainy wiecznego ognia znacznie ułatwiły i zliberalizowały proces uzyskiwania pozwolenia na przyjazd do swojego kraju. Wiza do Azerbejdżanu to obecnie dokument uzyskiwany drogą elektroniczną. Aplikację składamy i wypełniamy na stronie ASAN VISA. Należy uważać, aby nie dać się nabrać na bardzo podobne, podrabiane strony pośredników. Za pierwszym razem taka fake stronka sprawiła, że wypełniliśmy całą aplikację i dopiero gdy przyszło do płacenia, okazało się, że coś się nie zgadza. Cena za rozpatrzenie wniosku wizowego (NIE za przyznanie wizy) to 20 USD plus 3 dolary opłaty serwisowej. Płatność dokonujemy kartą MASTERCARD, VISA i UNIONPAY. Persona non grata, czyli wizyta w Górskim Karabachu O pieczątkach z Armenii wspomnę za chwilę, natomiast tutaj chcę napisać o tym, dlaczego nigdy Górskiego Karabachu nie odwiedziłem. Kiedy byliśmy w najstarszym chrześcijańskim kaju na świecie dwa lata temu, chodziło mi to po głowie. Musicie jednak wiedzieć, że wtedy nie możecie wjechać do Azerbejdżanu. Zagraniczni obywatele, którzy kiedykolwiek odwiedzili sporny rejon, są na stałe objęci zakazem wjazdu do Republiki Azerbejdżanu i będą wciągnięci na listę osób persona non grata, możecie zostać także aresztowani na granicy azerskiej lub w najlepszym wypadku pozbawieni możliwości wjazdu i cofnięci z powrotem do Gruzji. Polska jest jednym z 95 krajów świata objętych programem wizy elektronicznej. System został nazwany ASAN VISA i wydaje się w nim wizy pojedynczego wjazdu na okres do 30 dni. Wiza powinna zostać wydrukowana i okazana razem z paszportem przy wjeździe do kraju. E-visa jest przyznawana w trybie zwykłym w ciągu trzech dni roboczych. Formularze wypełniane w internecie są bardzo łatwe, jednak jak zawsze w takich przypadkach, musimy zwrócić uwagę na dokładność i poprawność podanych danych. Jako ciekawostkę mogę powiedzieć, że azerski system wizowy został uznany kilka lat temu za najłatwiejszy i najbardziej przyjazny na świecie. Gdy już wizę na mejla otrzymaliśmy, zastanawiałem się jak to będzie z pieczątkami z Armenii w paszporcie. Słyszałem, że kiedyś mógł być z tego powodu spory problem. Standardowo ponoć azerscy pogranicznicy wypytują o miasta, jakie u Ormian się widziało. W naszym przypadku wyglądało to tak, że Romka przez minutę czy dwie pytano, po co tam był a mnie nie pytano o nic. Wpisy innych podróżnych, którzy ormiańskie stemple w paszportach mieli, są bardzo podobne. Konkluzja jest taka: jeżeli NIE BYLIŚCIE w Górskim Karabachu, to nie ma czego się obawiać. Jeżeli byliście, to nie polecam kłamstwa we wniosku wizowym i niestety, Azerbejdżan będzie dla Was zamknięty, najprawdopodobniej na zawsze. Ja radzę sporny rejon sobie odpuścić, ponieważ warto sam kraj zwiedzić tym bardziej, jeśli mamy chęć zajrzeć kiedykolwiek nad Morze Kaspijskie. Tak wygląda wiza do Azerbejdżanu wydana w systemie ASAN A tak wygląda aplikacja internetowa do składania i procesowania wniosku wizowego 2. Jak dojechać do Azerbejdżanu ? W naszej opinii najlepszym sposobem i zarazem najtańszym jest przylot do Gruzji i dalsza droga lądem do krainy wiecznego ognia. Jeżeli mamy mało czasu a sporo gotówki możemy próbować lecieć z przesiadkami normalnymi liniami lotniczymi, jednak wtedy koszty naszej podróży bardzo wzrosną. Pewnym wyjściem są bezpośrednie połączenia wizzaira z Budapesztu do Baku, jednak trzeba w jakiś sposób dostać się do stolicy Węgier. Tanio dolecimy tam na razie z landrynką tylko z Warszawy. My wybraliśmy następujący sposób – przybyliśmy z Katowic do Kutaisi za 88 zł osoba. W stolicy Imeretii byliśmy wieczorem. Przenocowaliśmy i zdecydowaliśmy, że spróbujemy przedostać się cały dzień z Kutaisi do Baku a wrócimy nocnym pociągiem Tbilisi-Baku-Tbilisi. O 8 rano wyjechaliśmy marszrutką do stolicy Gruzji. Po 3 godzinach z hakiem byliśmy na stacji metra Didube. Stamtąd przedostaliśmy się metrem na dworzec kolejowy. Tam, na placu przed budynkiem stacyjnym, na samym końcu po naszej lewej stronie, odjeżdżają mniej więcej co godzinę marszrutki do Czerwonego Mostu. Pociąg Tbilisi-Baku-Tbilisi Tak, jak już wspomniałem, z Azerbejdżanu wracaliśmy nocnym pociągiem do Tbilisi. Był to świetny pomysł a sam skład nas bardzo pozytywnie, zaskoczył. Azerskie wagony wprawdzie z zewnątrz nie prezentują się zbyt okazale, to jednak w środku czyściutko, ładnie i bardzo przyjemnie. My jechaliśmy w 2 klasie w wagonie kupe, gdzie mamy cztery miejsca sypialne w przedziale. Łóżka są wygodne, wagony chyba jakoś wyciszone i nigdy tak dobrze mi jeszcze sypialnym wagonem w żadnym kraju byłego ZSRR się nie jechało. Zdecydowanie polecamy, tym bardziej że jedna z naszych Czytelniczek, Pani Julia poinformowała nas na fejsbooku, że klimatyzacja w lecie działa sprawnie. Dziękujemy za tę wiadomość. Bilety w sezonie letnim warto zakupić kilka dni wcześniej, możemy to zrobić także przez internet na stronie azerskich kolei. Otrzymujemy pdf, który potem wymieniamy na bilet w kasie w Baku. Красный мост będzie tym miejscem, gdzie wylądujecie wysiadając z busika. Gruziński terminal graniczny jest piękny, ładny i nowoczesny. To Europa pełną gębą. Formalności, jak na każdym gruzińskim przejściu granicznym, są miłe, szybkie i bezproblemowe. Po azerskiej stronie za to zaskoczył nas całkiem spory tłumek kłębiących się ludzi. 95% z nich to byli przygraniczni handlarze, czyli popularne i znane np. z Medyki, mrówki. Na szczęście azerscy pogranicznicy szybko nas wypatrzyli i kazali przejść do przodu. Po wyjściu z terminala dopadł nas (dosłownie) dziki tłum taksówkarzy, cinkciarzy, kierowców vanów oraz autobusów. Wymieniliśmy (po niekorzystnym kursie) lari na manaty i udaliśmy się w poszukiwaniu transportu do Baku. Transfer sam nas znalazł pod postacią vana na 5 osób za 15 AZN od łba (trochę ponad 30 zł) i czekało nas 500 km drogi. Azerscy kierowcy szaleją znacznie mniej, niż gruzińscy i po 6 godzinach, około 22 dotarliśmy na miejsce. Szybko poszliśmy spać. Autobus kosztuje 10-12 AZN (22-25 zł), ale jedzie dłużej, natomiast taksówki życzą sobie 40 AZN za pojazd (88 zł). Droga jednak była bardzo męcząca i do Baku dotarliśmy późnym wieczorem, niemalże wykończeni. Dlatego nie rekomendujemy tego sposobu podróży. Znacznie lepszym wyjściem jest nocny pociąg, o którym więcej w info ramce. Rozkład jazdy oraz ceny biletów przygotowałem dla Was i dla siebie w tabelce. Kursuje także autobus, jednak po uważnej lekturze rosyjskiego internetu, nawet nie polecamy o nim myśleć. Możecie zostać dowiezieni (jeżeli będzie za mało pasażerów) tylko do terminala granicznego, wysadzeni i zostawieni sami sobie. RelacjaTbilisi-BakuBaku-Tbilisi CenyPłackarta ok. 23 AZN (51 zł), kupe ok. 33 AZN (74 zł), SV ok. 56 AZN (125 zł) UwagiPociąg notuje notoryczne i standardowe opóźnienia. Cena może nieznacznie się różnić w zależności od tego kiedy kupimy bilety i dnia, w którym będziemy jechać. Piękny bilet na pociąg Baku-Tbilisi, kupowany na stacji w Baku 3. Jakie wrażenie robi Azerbejdżan? Ciężko nam się jakoś szczegółowo i dokładnie wypowiadać, ponieważ byliśmy tam ledwie 5 dni i cztery noce, natomiast mogę napisać o swoich pierwszych i kolejnych wrażeniach. Formalności graniczne zaskoczyły nas brakiem problemów (próbując się dostać do Abchazji przeżyliśmy prawdziwe przesłuchanie przez rosyjskie wojsko włącznie z przeszukaniem portfeli i bagaży), pieczątki ormiańskie brakiem zainteresowania a pierwsze chwile na azerskiej ziemi zmasowanym atakiem taksówkarzy i cinkciarzy. Walutę możecie wybrać także z bankomatu, który znajduje się trochę dalej od terminala granicznego. Droga do Baku z Czerwonego Mostu przypominała biedniejszą autostradę, natomiast zaskoczyły nas bardzo gęsto umieszczone fotoradary oraz posterunki policji drogowej. Kraj przynajmniej wzdłuż tej 500-kilometrowej trasy, robi wrażenie biednego, jednak znacznie bardziej czystego i uporządkowanego, niż Gruzja i Armenia. Sami Azerowie byli mili i gościnni, widać jeszcze, że Azerbejdżan nie jest celem masowej turystyki. Więcej na temat azerskiej prowincji będę mógł powiedzieć w październiku, kiedy wrócę tutaj na tydzień. Baku to zupełnie inny świat, niż Tbilisi i Erywań. Petrodolary, a raczej petromanaty uczyniły z miasta metropolię na wysoki połysk. Wspaniale utrzymane metro, marmurowe przejścia podziemne, przepiękna poczekalnia na dworcu kolejowym, niesamowite promenady spacerowe i parki, ogromne Baku Flame Towers. Można by długo wymieniać, konkluzja jest jednak prosta: centrum Baku jest piękne i bogate, przedmieścia, dzielnice peryferyjne prezentują standardowy obraz dla tego rejonu świata. Niemniej jednak robi to wszystko bardzo pozytywne wrażenie. Turystyka nieśmiało i powoli nad Morze Kaspijskie zagląda, jednak do poziomu ilości odwiedzających Gruzję brakuje jeszcze 300%. Ma to dobry rezultat, ponieważ Azerowie może są i biedni, to nadal na przybysza z obszaru państw demokracji ludowej reagują bardzo pozytywnie. Ile kosztuje magnes? manata, a eta odkuda Wy? My z Polszy. Eta dla Was 1 manat. To samo było z pocztówkami – zamiast 12 dla Was 10 manatów. W anglojęzycznym internecie czytałem, aby uważać na rachunki w restauracjach, taksówkarzy, kradzieże kieszonkowe w metrze i wiele innych rzeczy. Nie mogę tego w żaden sposób jednak potwierdzić. Kwoty za posiłki ZAWSZE się zgadzały, w kolejce podziemnej nikt nie próbował nas okraść a cena za wynajęte mieszkanie przez zgadzała się co do manata. Nie oznacza to oczywiście, że takie małe oszustwa się nie zdarzają. Po prostu my ich nie mieliśmy. Na razie Azerbejdżan zobił na mnie znacznie lepsze wrażenie, niż myślałem i czekam na zweryfikowanie tego, co widziałem na jesień. 4. Azerbejdżan jest tani a kiedyś był drogi Azerbejdżan to kraj bardzo przyjazny cenowo Azerbejdżan zawsze jawił mnie się jako kraj drogi, na pewno najdroższy na całym Zakaukaziu. Jeszcze kilka lat temu kurs azerskiego manata był szalenie wysoki i 1 AZN kosztował w 2016 roku jakieś 5 zł, czyli więcej niż euro. Dziś to już daleka przeszłość, manat zaliczył solidny spadek i obecnie wart jest jakieś 2 zł 20 groszy. Oznacza ta ponad dwukrotny spadek jego nominalnej wartości. Domyślam się, że ceny w Azerbejdżanie także wzrosły, ale chyba nie tyle o ile spadła waluta. My byliśmy miło zaskoczeni, jak teraz jest tutaj tanio. Na temat cen w krainie wiecznego ognia opracuję osobny wpis. Domyślam się także, że Baku jest i tak znacznie droższe, niż cała reszta kraju. Najtańszy znaczek na świecie do Polski Uwielbiam wysyłać bliskim i Przyjaciołom pocztówki do Polski. W Baku mieliśmy spory problem, aby je znaleźć. Na poczcie nie ma, w sklepach z pamiątkami nie ma, w księgarniach także nie. Koniec końców udało się je wyszukać w malutkim stoisku z suwenirami w przejściu podziemnym koło stacji metra Iceriseher. Udaliśmy się na pocztę i Romek po rosyjsku pyta się: ile kosztuje znaczek do Polski. Pani odpowiada 0,60 manata. 1,24 zł. Nie mogliśmy w to uwierzyć, jednak dwukrotnie potwierdziła. Co najciekawsze, kartki doszły do kraju BARDZO szybko, bo pierwsze już po 5 dniach roboczych… Azerbejdżan zaskakauje 🙂 🙂 🙂 Na ten moment mogę podać Wam kilka przykładowych rzeczy, za które płaciliśmy i sami dojdziecie do zaskakującego wniosku, że Azerbejdżan jest po prostu tani. Wynajem całego, dwupokojowego mieszkania na 4 doby w Baku, poza centrum, ale blisko stacji metra? 60 AZN, czyli 20 manatów (44 złote) na dobę. Właściciel był przekonany, że będzie nas troje. Jeden przejazd metrem 0,30 AZN (64 grosze), autobus z Czerwonego Mostu do Baku (ponad 500 kilometrów) 10 AZN (22 złocisze), funikular na Drogę Męczenników w Baku 1 AZN (2,20 zł), najdroższy kompot w słoiku w sklepie AZN (3,5 zł), nocny pociąg sypialny z Baku do Szeki miejsce w wagonie kupe 12 AZN (26 zł), wspaniała herbata Azercay cena za paczuszkę 2 AZN (4,5 zł). Azerbejdżan nas zaskoczył wieloma rzeczami a ceny, okazały się niższe niż w Gruzji oraz Armenii. 5. Azerowie są niesamowicie mili i gościnni Przyznam szczerze a doskonale o tym wiecie, jeżeli nas czytacie od jakiegoś czasu, nigdy gruzińska gościnność mnie nie ujęła, co więcej mam duże wrażenie, że masowa turystyka ją w znacznej mierze zabiła i obróciła w maszynkę do zarabiania pieniędzy. Fakt faktem kilka razy (w pensjonacie w Batumi oraz u starszej Pani w Kutaisi i hoteliku w Achalciche) miałem okazję jej doświadczyć. Jednak byłem także orżnięty wielokrotnie w restauracjach, nocowałem w zupełnie innych warunkach niż miały być, a także widziałem wykorzystywanie nieznajomości lokalnych cen i rosyjskiego języka przez taksówkarzy i kierowców marszrutek. Anglojęzyczne blogerki z USA ostrzegały przed czymś podobnym w Azerbejdżanie i tego się spodziewałem. W rzeczywistości na każdym kroku spotykała nas życzliwość, serdeczność, ciekawość i chęć rozmowy, oczywiście po rosyjsku. Rachunki zawsze zgadzały się co do manata. Kwoty za przejazdy wcześniej wygooglowaliśmy w rosyjskojęzycznym internecie i także wszystko było OK. Gdy jechaliśmy współdzielonym vanem do Baku, kierowca zarządził krótki postój na herbatę. Razem z nami podróżował starszy Azer, który przysiadł się na pogawędkę. Strasznie narzekał na kraj i warunki życia, jednak uświadomiliśmy Mu, że Ukraina wygląda o niebo gorzej a Gruzja i Armenia prawdopodobnie także. Po dotarciu do Baku ostrzegł nas przed taksówkarzami, zaprowadził do metra, pokazał jak kupić kartę baku card i serdecznie z nami pożegnał. Obsługa w knajpkach i restauracjach była bez zarzutu, co więcej w lokalu gdzie nikt nie mówił po angielsku ani rosyjsku, zaniżono nam rachunek. Sprzedawca magnesów i pamiątek na wieść o tym, że my z Polszy, bardzo nalegał na pamiątkowe zdjęcie. Prowadnica w wagonie sypialnym z Baku do Tbilisi opiekowała się nami przez całą drogę i następnego dnia zrobiła sobie z nami foto, Azerowie z przedziału nakupili batalion herbaty (i nie było mowy, że my płacimy). Zdaję sobie sprawę, że są to jedynie szczątkowe i pojedyncze obserwacje, jednak są takie, jakie są. Jak już wcześniej wspomniałem, ujrzę więcej w październiku. Poranek na dworcu w Tbilisi i nasza Pani Prowadnica Pociąg z Baku do Tbilisi 6. Baku to stolica zaskajująco nowoczesna i małopostsowiecka Baku Flame Towrs to symbol Azerbejdżanu Stolica Azerbejdżanu Baku okazała się czymś zupełnie innym, niż się spodziewaliśmy. Po kilku razach w Tbilisi i Erywaniu myślałem, że najważniejsze miasto kraju będzie w jakiś sposób do nich podobne. Tymczasem największa metropolia Zakaukazia w centrum jest piękna, nowoczesna i zadbana. Marmurowe przejścia podziemne, wspaniałe parki, piękne promenada nadkaspijska, metro, które naprawdę przypomina pałace pod ziemią. Wszystko to po wizycie w stolicach Gruzji i Armenii zaskakuje. Ma się wrażenie przebywania w czymś w rodzaju Dubaju Kaukazu. Nowe budowle, czasem tak przedziwne, jak centrum Hejdara Alijewa, są w dobrym guście i smaku. Baku Flame Towers, mimo że nie lubię podziwiać wieżowców, są naprawdę piękne. O Baku nigdy nie pomyślałem nawet, żeby postrzegać je jako ładne miasto tymczasem to jeden z najpiękniejszych ośrodków tej części świata. Zwarta zabudowa rozłożyła się na brzegach Zatoki Bakijskiej. Imponujące gmachy i wieżowce odbijają się w jej wodach. Szczególnie piękne panoramy oglądałem z końcowej stacji funikularu. Petrodolary sprawiły, że w ostatnich latach tysiące budynków z epoki socjalizmu wyburzono, w ich miejscu powstały nowoczesne gmachy, rozległe zieleńce i promenady spacerowe. Centrum miasta jest na bogato i robi ogromne wrażenie. Myślę, że ze stolic krajów byłego ZSRR, które widziałem nadkaspijska metropolia, jest najbardziej zadbana. Oczywiście w centrum, peryferie wyglądają tak jak wszędzie w tym rejonie świata. 7. Transport publiczny jest najlepszy na całym Zakaukaziu Nowoczesny pociąg azerskich kolei na stacji w Baku Azerbejdżan widać, że mocno inwestuje w transport publiczny i dla przybyszów z innych części Kaukazu i ZSRR mamy bardzo dobre wiadomości. W naszym odczuciu ta sfera życia kraju stoi bardzo dobrze. Przyzwyczajeni do ukraińskich, armeńskich i gruzińskich marszrutek byliśmy w ciężkim szoku, kiedy okazało się w Czerwonym Moście, że do Baku odjeżdża najprawdziwszy autobus. Pojazd wyglądał na całkiem wygodny i w dodatku klimatyzowany, co jest luksusem chyba nieznanym w innych częściach Sojuza. My nie skorzystaliśmy z jego usług, śpieszyło nam się i chcieliśmy jak najszybciej dostać się do stolicy kraju. W czasie jazdy widzieliśmy mnóstwo autobusów jadących w najróżniejsze rejony państwa i jest to bardzo miłe zaskoczenie. Marszrutki także są, ale sama obecność sporej ilości międzymiastowych autokarów szokuje. W Baku komunikacja miejska jest oparta na metrze i autobusach miejskich. Metro jest piękne, czyste, zadbane i bardzo tanie. Robi wrażenie o niebo lepsze niż kijowska, tibiliska i erywańska kolejka podziemna. Połączenia wyszukamy w google maps. Na powierzchni kursują normalne autobusy (a nie marszrutki), w dodatku niezbyt zatłoczone. Kto raz jechał żółtym busikiem po Kijowie lub Lwowie wie, co mam na myśli. Za przejazdy płacimy bardzo ładną kartą magnetyczną. Z pociągów w Azerbejdżanie korzystaliśmy tylko raz, jadąc do Tbilisi. Wagony z zewnątrz wyglądały tak sobie, ale wnętrze zaskoczyło czystością i wygodą. Śmiem twierdzić, że ten skład to najlepszy pociąg na całym Zakaukaziu. Azerska kolej posiada najnowocześniejszą i najlepszą stronę internetową w tym rejonie świata. Wprawdzie obsługuje mało połączeń, to jednak poczekalnia w stolicy, kasy biletowe oraz wszystko inne zrobiło na nas mega pozytywne wrażenie. O kolei w Azerbejdżanie i o tym, jak po kraju się poruszać zrobię osobny wpis. Tam znajdziecie wtedy dużo więcej szczegółowych informacji. Strona internetowa azerskiej kolei: system sprzedaży biletów Elektroniczny rozkład jazdy 8. Azerbejdżan to kraj islamski, ale tylko w teorii Meczet Sehitlik w okolicy Flame Towers Spośród krajów gdzie byliśmy, a w których islam jest wyznawaną religią, Azerbejdżan wraz z Albanią wydaje się najmniej religijny. Przed wyjazdem część ekipy lubująca się w napojach wyskokowych martwiła się, że będzie tak jak w Maroku. Abstynencja i poszukiwanie sklepów, gdzie zza kotary Allah nie zobaczy piwka, jednak nic z tych rzeczy. Zwiedzając krainę wiecznego ognia miałem wrażenie, że to jest najmniej religijny kraj Zakaukazia. Meczety spotykamy i widzimy rzadko, nawoływań do modlitwy nie słyszałem ani razu, kobiety w burkach oraz w chustach są widokiem nieznanym. Przyznam szczerze, że byłem tym trochę rozczarowany, ponieważ liczyłem na więcej orientalnego klimatu. Teoretycznie jakieś 95% Azerów identyfikuje się jako muzułmanie. Większość to zwolennicy szyizmu (około 85%, z sunnicką mniejszością wynoszącą ok. 15%). Podobnie jak inne kraje postkomunistyczne, Azerbejdżan jest państwem świeckim. Konstytucja zapewnia wolność wyznania, wyboru jakiejkolwiek religii lub niepraktykowania jakiejkolwiek religii oraz wyrażania własnego poglądu na religię. Rzeczywistość jest jednak taka, że długie dziesięciolecia komunizmu i ZSRR, prawie zabiły islam w kraju. Według badań ankietowych mniej niż jedna czwarta tych, którzy uważali się za muzułmanów, miała nawet podstawowe zrozumienie filarów islamu. Widać to gołym okiem i ja bym kraj uznał za prawie zupełnie świecki. Znacznie więcej meczetów widziałem w Albanii, Bośni i Hercegowinie oraz Macedonii. Mam wrażenie, że znacznie bardziej rozpowszechniona niż w Allaha, jest wiara w patrzącego na swój lud z billboardów, pomników, popiersi i cytatów nieżyjącego już prezydenta Hejdara Alijewa. 9. Kuchnia Azerbejdżanu jest według nas najlepsza na Zakaukaziu O jedzeniu w Azerbejdżanie stworzę najprawdopodobniej osobny wpis i notatkę, jednak w mojej opinii, jedzenie w Azerbejdżanie rozbiło bank. Nasi Czytelnicy (a będzie ich tym roku może nawet 2 miliony) doskonale wiedzą, że tak wychwalana (często za pieniądze organizacji turystycznych) kuchnia gruzińska nigdy nie przypadła mi do gustu. A to zatrucie i wymioty całą noc, a to orżnięcie w restauracji (nie raz i nie dwa), a to wszystko jest zbyt ciężkie i nie sposób tego jeść dłuższy czas. Jedzenie w Armenii już było bardziej mi odpowiadające, natomiast smaki Azerbejdżanu przypadły nam do gustu najlepiej. Azerowie są bardzo dumni ze swojej tradycji kulinarnej i słusznie. Na tutejszych stołach potrawy są wynikiem wpływów kaukaskich, tureckich oraz bliskowschodnich. Zjemy fantastycznie smaczne zupy, pilaw, dania typowe dla Kaukazu, kebaby w tureckim stylu, baraninę, drób. Wszystko bez znienawidzonej przeze mnie kolendry a z dodatkiem pietruszki, koperku czy czosnku. Jeszcze teraz na wiosnę lub po powrocie z kolejnej wizyty nad Morzem Kaspijskim opracuję wpis na temat tutejszego jedzenia. Kuchnia Azerbejdżanu to bardzo miłe zaskoczenie 10. Azerbejdżan czeka na odkrycie W kraju byłem dopiero pierwszy raz i nie mam w żaden sposób wiedzy na jego temat porównywalnej do Bałkanów. Kilka dni to także za mało, aby napisać coś więcej, niż tylko moje pierwsze wrażenia. Jednak były one na tyle dobre, że zamierzam tu wrócić już w październiku, tym razem na tydzień. Wtedy też poznam krainę wiecznego ognia znacznie lepiej. Jeżeli podobał Ci się nasz wpis oraz Azerbejdżan a chciałbyś więcej informacji, zdjęć oraz filmów zapraszamy do wsparcia naszego bloga i polubienia NASZEGO FEJSBOOKA. Dziękujemy 🙂 🙂 🙂 ZAPRASZAMY POZNAJCIE LEPIEJ MAGICZNY AZERBEJDŻAN 🙂 🙂 🙂

co warto zobaczyć w azerbejdżanie